Informator – Świat
Włoskie ministerstwo środowiska, chcąc zachęcić Włochów do pomysłu wspólnego użytkowania samochodów (ang. car sharing), powołało konsorcjum koordynujące tego rodzaju usługi – „Inicjatywa Wspólnego Użytkowania Samochodów” (Initiative Car Sharing). W projekt zaangażowanych jest 17 włoskich miast, w których obecnie jest on rozwijany. Pomysł oddania i podzielenia się swoim samochodem kierowany jest do rodzin, które posiadają dwa samochody, przy czym drugi używają nieregularnie (na zakupy, zawiezienie dzieci do szkoły itp.). Poza rodzinami, liczy się na zainteresowanie tą inicjatywą studentów i pozostałych osób, które niezbyt dużo podróżują samochodami lub korzystają z innych środków lokomocji. Przewiduje się, że oddany do wspólnego użytkowania samochód wyeliminuje z obiegu pięć lub sześć innych, przyczyniając się w ten sposób do zmniejszenia ruchu ulicznego oraz obniżenia emisji zanieczyszczeń. Z systemu będą prawdopodobnie korzystać ci zmotoryzowani, którzy przejeżdżają rocznie 12-13 tys. km. Osoby te będą mogły oddać do wynajęcia swój samochód, przez co obniżą stałe i zmienne koszty jego utrzymania o ok. 2 tys. euro rocznie.
Firma GuidaMi przygotowuje się już do wdrożenia projektu w Mediolanie. Flota samochodowa liczy obecnie ok. 100 aut (Smart i Ford Ka), a docelowo w 2007 r. ma być ich 800. Samochody są wynajmowane od głównych firm samochodowych i garażowane na miejskich, monitorowanych parkingach. Rezerwacji samochodu można dokonywać poprzez centrum telefoniczne. Specjalna karta magnetyczna służy zaś do otwarcia drzwi samochodu i uruchomienia silnika. Roczny abonament na korzystanie z wynajmu samochodów kosztuje 150 euro. Bezpośrednie użycie samochodu to wydatek rzędu 2 euro na godzinę i 30 centów za przejechany kilometr, wliczając w to cenę paliwa.
Pomysł wspólnego użytkowania samochodów narodził się w Szwajcarii w 1948 r. Od 1990 r. idea ta rozpowszechnia się w USA, Kanadzie, Azji i Europie.
Recykling baterii
Parlament Europejski ustanowił nowe cele dotyczące recyklingu baterii. W ciągu najbliższych sześciu lat musi on osiągnąć 25%, a w ciągu dziesięciu lat – 45%. W Luksemburgu, dla przykładu, poziom recyklingu baterii zbliżony jest do 90%. W tym samym czasie, kiedy Parlament Europejski przyjął te cele, Korporacja Recyklingu Baterii Akumulatorowych (RBRC – Rechargeable Battery Recycling Corporation) oraz Międzynarodowa Firma Odzysku Metali (INMETCO – International Metals Reclamation Company) ogłosiły nowe inicjatywy w USA na rzecz zbierania baterii do ponownego ładowania. Według danych RBRC, w 2005 r. w USA i Kanadzie zebrano ponad 2 mln ton tych baterii, co oznacza wzrost o 10% w porównaniu do 2004 r. Korporacja przeprowadziła w ubiegłym roku ankietę, z której wynika, że respondenci codziennie korzystają średnio z sześciu urządzeń działających na baterie. Jeszcze w 1999 r. używali średnio trzy dziennie. Oznacza to, że wzrasta zapotrzebowanie na urządzenia wymagające zasilania bez podłączenia do prądu z tradycyjnego gniazdka.
Azbestowy statek
Holendrzy przyholowali do Gdańska do remontu statek „Rotterdam”, zawierający ok. 180 ton azbestu. Polskie władze nie wyraziły zgody na rozpoczęcie prac w gdańskim porcie. Zgodnie z prawem europejskim import (do Holandii) toksycznych materiałów jest zabroniony, tak więc statek nie może zostać wysłany z powrotem do Holandii. Właściciel statku, holenderska firma Woonbron, wyjaśnił, że statek został wysłany do Polski nie z przyczyn ekonomicznych. W Polsce remont statku kosztować będzie 20 mln euro, podczas gdy w Holandii koszt ten byłby kilka razy wyższy. Według organizacji Greenpeace, poza wspomnianą ilością azbestu na statku znajduje się ponad tysiąc ton innych materiałów, które zostały skażone. Inne europejskie stocznie odmówiły remontu statku. Właściciel prawie 50-letniego statku, po jego odnowieniu, zamierza przeznaczyć jednostkę na restauracje, hotel oraz centrum konferencyjne.
Podatek od plastikowych toreb
Wprowadzony w Irlandii w 2002 r. podatek od plastikowych toreb, obciążający konsumentów za użycie plastikowej torby podczas zakupów, przyczynił się do wzrostu świadomości mieszkańców tego kraju. Wpłynęło to pozytywnie na wypełnienie zobowiązań unijnych w zakresie redukowania tam ilości odpadów opakowaniowych. Od czasu, kiedy wprowadzono ten podatek, Fundusz Środowiska wzbogacił się o 55 mln euro. Pieniądze te przeznaczane są na różne projekty środowiskowe.
– Recykling odpadów opakowaniowych jest w Irlandii sukcesem – powiedział Dick Roche, irlandzki minister środowiska. W 2001 r. Irlandia miała wyznaczony 20-procentowy poziom odzysku odpadów opakowaniowych, do 2005 r. – 50%, a wszystkie te cele zostały osiągnięte z wyprzedzeniem. Do 2011 r. poziom odzysku odpadów opakowaniowych ma wynieść 60%. Do właściwej realizacji tego celu w 2004 r. na szczeblu krajowym powołano grupę roboczą, mającą przygotować narodową strategię recyklingu odpadów opakowaniowych. Strategia zawiera dalsze regulacje prawne służące wzrostowi odzysku tych odpadów.
Wysokie kary w Czechach
Rząd czeski planuje wprowadzić wysokie kary za nielegalny import odpadów. Właśnie przygotowano nowe regulacje prawne, które przewidują kary w wysokości 300 tys. euro za ten proceder. Na nielegalnym imporcie odpadów firmy zarobiły 1 mln euro. Szacuje się, że do Czech w ostatnim miesiącu przywieziono nielegalnie z Niemiec ok. 20 tys. ton odpadów. Nowe prawo ma pozwolić zarówno inspektorom, jak i policji na skuteczną kontrolę. Ponieważ odpady składowane są na prywatnym terenie, do tej pory obie te służby niewiele mogły zrobić.
Odpady domowe w Niemczech
W 2004 r. w Niemczech zebrano prawie 38 mln ton odpadów z gospodarstw domowych. Oznacza to, że każdy statystyczny Niemiec wyprodukował 456 kg śmieci rocznie. Ponad 21 mln ton niemieckich odpadów pochodzących z gospodarstw domowych jest odzyskiwana, pozostała część kierowana jest na składowiska.
Na podstawie www.pubblindustria.com, Edie News, www.euwid-recycling.com, Waste Management World przygotowała Alicja Kostecka