W Unii Europejskiej rok 2017 przebiegał w energetyce pod hasłem dyskusji na temat tak zwanego Pakietu Zimowego, czyli propozycji legislacyjnych dotyczących zasad działania energetyki w latach 2020-2030. Swoje wstępne stanowiska przyjęły pod koniec roku i Parlament Europejski (PE), i Rada Unii Europejskiej ds. Energetyki (Rada UE). W roku 2018 w wyniku negocjacji między tymi instytucjami oraz Komisją Europejską (KE) wypracowane zostaną ostateczne zapisy Pakietu, który będzie obowiązywał przez kolejne dziesięciolecie.

Dyskusja dotyczy przede wszystkim zasad i tempa transformacji energetyki w kierunku coraz większego udziału rozproszonych źródeł odnawialnych, powszechniejszego udziału energetyki rozproszonej, a także ułatwień wchodzenia na rynek nowych graczy, w tym zwiększonego znaczenia konsumentów i prosumentów w systemie energetycznym.

Interesujące, chociaż nie zaskakujące jest bardziej progresywne stanowisko PE, który jest gotowy do zwiększenia udziału OZE do 35% w roku 2030, podczas gdy Rada UE proponuje pozostanie przy pierwotnej propozycji KE, wynoszącej 27% dla całej UE. PE optuje też za wcześniejszym zakończeniem subsydiowania paliw kopalnych.

Rada UE reprezentuje rządy państw członkowskich UE, będące także właścicielami dużych koncernów będących podstawą scentralizowanych systemów energetycznych zbudowanych w XX wieku, które charakteryzują się dużą bezwładnością i generalnie niechęcią do wprowadzania zmian systemowych. Stąd konserwa...