Południowa Polska, przy solidarnym wsparciu ze strony większości społeczeństwa i zaangażowaniu różnych instytucji, zmaga się ze skutkami niedawnej, wrześniowej powodzi. Niestety istnieją uzasadnione obawy o to, że tego rodzaju sytuacje w przyszłości mogą się powtarzać częściej, niż to bywało do tej pory. Złudzeń w tej kwestii nie ma m.in. prof. dr hab. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery, profesor nauk o Ziemi, członek korespondent Polskiej Akademii Nauk.

Profesor Szymon Malinowski wyjaśnia m.in., że po powodzi w 1997 r. główne wysiłki kierowano na budowanie obiektów hydrotechnicznych. Nie zahamowano jednak procesu zabudowywania terenów zalewowych, a także wycinki lasów. Coraz większe obszary są nadal zabetonowywane. Wszystko to ostatecznie prowadzi do negatywnych skutków. Sytuację dodatkowo komplikuje ocieplenie klimatu, które – jak zauważa prof. Szymon Malinowski – prowadzi do zgoła anomalnych uwarunkowań. Uczony zauważa, że w poprzednich latach we wrześniu nigdy jeszcze nie odnotowywano powodzi takich jak te ostatnie. Odstępstwem od wcześniejszej normy są też rekordowe temperatury wód Morza Śródziemnego i Adriatyku. Zdaniem fizyka atmosfery we wrześniu powinny panować warunki niesprzyjające powstawaniu powodzi, bo opady, zgodnie z wcześniejszymi normami, powinny być mniejsze.

Jak do tego doszło?

...