Kaucja w politycznej poczekalni
Projekt ustawy o systemie kaucyjnym posiada niemal wszystko, co potrzebne, by jak najszybciej go uchwalić. Jest gotowy i pożyteczny społecznie. Ma powszechne poparcie wszystkich frakcji politycznych oraz 90% obywateli, co dowodzą badania opinii. Stanowi kompromis pomiędzy przedsiębiorcami a ekologami. Brakuje mu tylko jednego: zakończenia prac w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego, który obiecał wprowadzenie systemu w swoim exposé w 2019 r.
Co takiego sprawia, że dobra, wyczekiwana i ciesząca się nie tylko ogromnym poparciem społecznym, ale także aprobatą od prawa do lewa politycznej sceny ustawa wciąż nie trafiła do Sejmu? Badania opinii publicznej prowadzone od 2019 r. pokazują niezmiennie wysokie poparcie dla kaucji.
Gotowy dokument to przepis na łatwe zdobycie punktów dla partii rządzącej, tak ważne w roku wyborczym. Dlaczego zatem ustawa wciąż nie opuściła Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?
Rozmowy o konieczności wprowadzenia systemu kaucyjnego na opakowania po napojach w Polsce trwają od 2019 r., gdy został przyjęty pakiet unijnych dyrektyw dotyczących odpadów i gospodarki obiegu zamkniętego. Kaucja stanowi jedyne narzędzie pozwalające osiągnąć wymagane już w 2025 r. 77% zbiórki opakowań po napojach z PET.
To także sprawdzony mechanizm przybliżający nas do gospodarki obiegu zamkniętego i ...