Czy poza byciem przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Energetyki Słonecznej sprawuje Pani również funkcje w europejskich organizacjach?
Tak, w 2009 r. wybrano mnie na przewodniczącą Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej (International Solar Energy Society – Europe). Od wielu lat jestem również członkiem Komitetu Sterującego Światowej Sieci Energetyki Odnawialnej (World Renewable Energy Network – WREN). W dowód uznania Kapituła WREN w 2008 r. przyznała mi nagrodę i tytuł „Pioniera Energetyki Odnawialnej”. Jako kobieta nie powinnam się tym zbytnio chwalić, bo świadczy to, niestety, nie tylko o uznaniu dla moich dokonań, ale i o wieku.
Pracuje pani również na stanowisku profesora na Politechnice Warszawskiej, edukując studentów w zakresie energetyki odnawialnej. Jak godzi Pani te funkcje?
Robię to, co naprawdę lubię. Moja praca zawodowa, badania naukowe, a także edukacja młodych ludzi to nie tylko obowiązek, ale to przede wszystkim przyjemność i satysfakcja. Jest to więc także moje hobby. A traktując pracę zawodową jako hobby, poświęcam jej czas także w domu. Choć nie oznacza to, że nie mam obowiązków domowych. Mam ich bardzo dużo, bo moja rodzina jest liczna.
Jak ocenia Pani obecne zainteresowanie instalacjami wykorzystującymi energię słoneczną termiczną? Czy jest to już trwały trend? Jeszcze ki...