Myliłby się ten, kto by pomyślał, że skoro Zakład Utylizacji Odpadów w Elblągu dopiero co się rozbudował, to choć na chwilę spocznie na laurach. ? O modernizacjach trzeba myśleć stale, żeby być na bieżąco z technologią i mieć możliwość szybkiego reagowania na to, co się dzieje ? tłumaczy filozofię swojej pracy dyrektor ZUO, Marian Wojtkowski.

Historia ZUO w Elblągu liczy sobie już 15 lat. Choć w lipcu, przy okolicznościowym torcie i ze skromnymi upominkami, w Zakładzie świętowano jubileusz, to nikomu nie przyszłoby tam do głowy, że po kilkunastu latach wytężonej pracy nadeszła pora, by nieco zwolnić. Wręcz przeciwnie, w kolejce czekają bowiem kolejne inwestycje. Ale o nich za chwilę.

Trudne początki

Od czasów powojennych w Elblągu wywozem i zagospodarowaniem odpadów zajmowało się Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Od lat 60. składowano je w dawnym żwirowisku we wsi Gronowo Górne na południe od Elbląga. Z biegiem lat na sile przybrały jednak protesty mieszkańców, wobec czego podjęto decyzję o budowie nowego składowiska. Pod uwagę brano trzy lokalizacje, a ostatecznie wybrano miejsce na północy miasta. ? Co prawda, funkcjonował tam wówczas poligon wojskowy, ale mimo problemów udało się wyodrębnić działkę i w 1995 r. ruszyła budowa nowego składowiska w formie kopca energetycznego ? wspomina M. Wojtkowski. Początkowo myślano o zastosowaniu technologii kopca bioenergetycznego w wykonaniu f...