Zenon Świgoń

Rok 2001 obfituje w nowe uregulowania prawne. Najważniejsze z nich to Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (DzU Nr 62, poz. 627). W założeniu jest to długo oczekiwana konstytucja środowiskowa. Wiele autorytetów prawnych będzie rozbierało ją na czynniki pierwsze. Jednak konia z rzędem temu urzędnikowi w gminie, który przeczyta te 442 artykuły i pewnie następnych kilkaset paragrafów w pozostałych ustawach i rozporządzeniach.
Jedną z rzeczy dotychczas tajemniczych były kompetencje stron: kto jest stroną w postępowaniu i jakie są zasady rozstrzygania w sprawach dotyczących ochrony środowiska (z wodą i ściekami na czele). Dlaczego tajemniczych? Proszę określić w jakich sytuacjach zagrożenia ekologicznego gmina jest górą nad WIOŚ i Sanepidem? Zawsze było odwrotnie.
Problematyką wody i ścieków zajmuję się od wielu lat. Często zastanawiałem się nad wzajemnymi relacjami podmiotów odpowiedzialnych za stan środowiska. Zaowocowało to kilkoma artykułami na tyle kontrowersyjnymi, że wzburzyły nie tylko zainteresowanych lecz, również instytucje poza opisywanymi terenami. Pozostawiając wszystkie tamte wątpliwości pragnąłbym skupić się na zapisach ustawowych dotyczących wody i ścieków w kontekście kompetencji władz administracyjnych, obywateli i innych instytucji. O jednym nie wolno mi zapomnieć. Dotyczy to obywateli normalnie czujących przyrodę. Nie chodzi wcale o oszołomów ekologicznych, tylko o zwykłych użytkowników w...