Dla przykładu: dowiedziono, że drzewo o średnicy pnia równej 75 cm potrafi przechwycić 10 razy więcej zanieczyszczeń z powietrza i wytwarza 100 razy większą powierzchnię listowia niż drzewo o średnicy 15 cm. Co przekłada się również na większą efektywność w wiązaniu CO2. Czy zatem celem nadrzędnym w walce o lepszy klimat w mieście nie powinno być nasadzanie dużych, dających wiele korzyści drzew metodami, które pozwalają na pogodzenie wielu funkcji jednej przestrzeni?
Niepokojące statystki kontra analiza wartości
Pomimo wielu przedsięwzięć mających na celu poprawę mikroklimatu miejskiego za pomocą nowych nasadzeń, statystyki pokazują, że w miastach ubywa dużych egzemplarzy drzew dających najwięcej korzyści. Są one najczęściej wycinane w związku z wystąpieniem kolizji z nową inwestycją lub rosnącym ryzykiem uszkodzenia mienia czy też zdrowia mieszkańców. Należy również zaznaczyć, że nowo posadzone drzewa często są niewłaściwie pielęgnowane, 
co prowadzi do ich zamierania lub skutecznie utrudnia właściwy rozwój. Na pozytywny efekt takich nasadzeń przyjdzie nam czekać o wiele dłużej niż nam się wydaje. Co więcej ? w długoterminowym aspekcie niewłaściwie wykonane nasadzenia są o wiele kosztowniejsze dla miasta i jego mieszkańców niż jednorazowe zwiększenie kosztu takiej inwestycji. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono analizę kosztów 
dotyczącą 50-letniego cyku życia drzewa miejskiego, posadzonego najtańszą metodą oraz tak...