Od wielu lat Kraków podejmuje walkę mającą na celu likwidację niskiej emisji, a mimo to wciąż figuruje w czołówce miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu. Pod koniec 2013 r. Sejmik Województwa Małopolskiego przyjął uchwałę zakazującą używania paliw stałych do ogrzewania mieszkań i domów. Czy słusznie postąpiono? Czy inne miasta powinny pójść w jego ślady?

 

 

 

 

Małgorzata Wejtko, dyrektor Departamentu Ochrony Powietrza, Ministerstwo Środowiska

Poprawa jakości powietrza i ograniczenie emisji szkodliwych substancji znajduje się w centrum uwagi ministra środowiska i jest dla niego jednym z priorytetów do realizacji. Ministerstwo Środowiska wyraża pełne poparcie dla wszelkich inicjatyw mających na celu poprawę jakości powietrza na obszarze Polski i zmniejszenie narażenia ludności na oddziaływanie zanieczyszczeń zagrażających zdrowiu i życiu.

Artykuł 96 Ustawy z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (DzU z 2013 r. poz. 1232) umożliwia sejmikom województw określenie rodzaju lub jakości paliw dopuszczalnych do stosowania na terenie województwa bądź jego części, a także sposób realizacji i kontroli ich wykorzystania. Jako pierwsze w Polsce z możliwości takiej skorzystało województwo małopolskie. Sejmik Województwa Małopolskiego 25 listopada 2013 r. podjął uchwałę nr XLIV/703/13 w sprawie określenia rodzajów paliw dopuszczalnych do stosowania na obszarze gminy miejskiej Kraków. Dodatkowo uchwałą nr XC/1355/13 z 20 listopada 2013 r. przyjęty został Lokalny Program Osłonowy dla osób, które poniosły koszty związane z wymianą ogrzewania. Jest to pionierski, a jednocześnie niezbędny krok na drodze do polepszenia jakości powietrza w tym rejonie. Raport ?Ocena jakości powietrza za 2012 r.?, wykonany przez Inspekcję Ochrony Środowiska, dobitnie pokazuje przekroczenia dopuszczalnych poziomów zanieczyszczeń powietrza, głównie pyłu drobnego PM10 i PM2,5 oraz benzo(a)pirenu. Za ten stan rzeczy odpowiada przede wszystkim sektor bytowo-komunalny oraz ? w mniejszym natężeniu ? transport. Bez zmiany sposobu ogrzewania mieszkań i domów, w tym rezygnacji z paliw niskiej jakości i ze spalania odpadów, nie będzie w Polsce czystego powietrza, niezbędnego do życia w zdrowiu. Decyzję władz samorządowych poprzedzały szerokie działania kierowane do mieszkańców. Świadczy to o wysokiej świadomości niezbędnych zmian w kwestii określenia dopuszczalnych rodzajów i jakości paliw. Mamy nadzieję, że w podobnym kierunku będą szły działania samorządów innych regionów narażonych na szkodliwe emisje.

 

 

 

Barbara Koszułap, zastępca Prezesa Zarządu, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Być może fakt, że Kraków już w przeszłości podejmował kroki w kierunku likwidacji niskiej emisji i ma w tym obszarze pewne doświadczenia, pozwolił samorządowi lokalnemu na zdecydowane działania. Warto przypomnieć, że w Londynie zakaz palenia węglem podjęto w czasie, kiedy ich mieszkańców dotknęły śmiertelne skutki katastrofalnego smogu. Podjęcie podobnych decyzji przez władze Małopolski wskazują, że zarówno krakowski smog, jak i zanieczyszczenia powietrza w tym regionie zmobilizowały wszystkich. Stanowczo należy także podkreślić społeczny ruch mieszkańców oraz ich determinację w szukaniu rozwiązań na przyszłość. Takie postawy wpisują się w ideę programu KAWKA, w którym nie tylko podjęcie oceny występujących zagrożeń, ale także pomysł na ich likwidację i w efekcie późniejsza jego realizacja zależy od władz samorządowych. Konsekwencje tych decyzji są pilnie obserwowane przez inne samorządy, które mają podobne problemy. Nie wszyscy wybierają tę samą drogę, bo i paleta możliwości, przedstawiona w ofercie programowej, jest znacznie szersza.

 

 

 

 

Barbara Toczko, główny specjalista, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska

Pomimo obserwowanego zmniejszania emisji prekursorów pyłów (zwłaszcza dwutlenku siarki) oraz działań podejmowanych na rzecz redukcji stężeń pyłu zawieszonego w powietrzu przekroczenia norm dla pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 pozostają najistotniejszym problemem jakości powietrza w Polsce. Analizy wykonywane corocznie przez wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska wskazują na utrzymywanie się przekroczeń w odniesieniu do standardu zarówno dobowego (pył PM10), jak i rocznego (pył PM10 i PM2,5). Dotyczy to przede wszystkim obszarów dużych miast i aglomeracji.

Przekroczenia norm jakości powietrza dla pyłu PM10 i PM2,5 spowodowane są najczęściej emisjami z indywidualnego ogrzewania budynków oraz z transportu. W przypadku niektórych polskich miast istotny wpływ na poziom zanieczyszczenia powietrza pyłem ma również ich usytuowanie, np. w dolinach górskich lub dolinach rzek, utrudniające rozpraszanie zanieczyszczeń, a także koncentracja przemysłu w aglomeracjach lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie.

Biorąc to pod uwagę, środki przeciwdziałania występowaniu przekroczeń muszą być dostosowane do lokalnych uwarunkowań, zatem odpowiedź na pytanie, czy słuszne jest wprowadzanie zakazów używania paliw stałych do ogrzewania mieszkań i domów, nie jest jednoznaczna. Zakaz palenia węglem może być optymalnym rozwiązaniem dla aglomeracji krakowskiej, której położenie sprzyja kumulacji zanieczyszczeń i gdzie przekroczenia norm należą do największych w Polsce, a nawet w Europie. W innych aglomeracjach i dużych miastach Polski zadowalające efekty może przynieść np. wymiana starych pieców węglowych na nowoczesne, niskoemisyjne piece węglowe. W każdym przypadku decyzja co do kierunku i zakresu działań powinna być poprzedzona wnikliwą analizą skutków środowiskowych i społecznych, którą samorząd województwa oraz zarządzający poszczególnymi miastami powinni przeprowadzić, opracowując lub aktualizując programy ochrony powietrza.

Oprócz wymiany pieców na nowoczesne i niskoemisyjne działaniem, które szybko i efektywnie mogłoby przyczynić się do poprawy jakości powietrza, jest ustanowienie przepisów, które skutecznie umożliwiłyby egzekwowanie zakazu spalania odpadów w piecach służących do ogrzewania mieszkań i budynków, oraz dopuszczenie do sprzedaży odbiorcom indywidualnym jedynie certyfikowanego węgla wysokiej jakości. Wyeliminowałoby to spalanie w piecach domowych odpadów węglowych, takich jak muł węglowy czy odpady poflotacyjne.

 

 

Opinie zebrała Małgorzata Masłowska-Bandosz