Kranówka: bitwa na słówka
Coraz więcej spółek wodociągowych zaczyna promować picie kranówki. Używamy przy tym coraz odważniejszych narzędzi PR-owych. Nie możemy jednak zapominać, że mamy przeciwko sobie mocnych przeciwników. Bitwa o promocję kranówki to przede wszystkim bitwa na słowa. Każde słowo jest ważne i każde może być użyte przeciwko nam.
Wodociągi Kieleckie nie są wyjątkiem, gdyż promują picie kranówki w postaci nieprzetworzonej, niefiltrowanej. W promocję zdrowej wody prosto z sieci mocno angażują się Łódź, Kraków, Gdańsk, Bydgoszcz i wielu innych ? proszę o wybaczenie, że wszystkich nie wymieniam. Używamy do tego celu technik wideo i spotów radiowych, tradycyjnych reklam, happeningów, kupujemy karafki, szklanki i inne naczynia, namawiamy do współpracy lokale gastronomiczne. To bardzo dobre rozwiązania, bo świadomość wysokiej jakości wody dostarczanej przez wodociągi jest wciąż zbyt mała wśród naszych odbiorców.
Siłą rzeczy uderzamy w interesy całej branży napojów butelkowanych. Nie oszukujmy się, tego starcia uniknąć się nie da. O ile przemysł, rolnictwo, turystyka czy branża rozrywki mogą wody zużywać coraz więcej lub coraz mniej, o tyle ludzki organizm potrzebuje jej dokładnie taką samą ilość. Codziennie. Bilans jest więc prosty ? im więcej ktoś wypije kranówki, tym mniej innych płynów. W tym wypadku idealnie sprawdza się truizm, że wszyscy ludzie mają równe żołądki.
Plastik jest zły
Słowami, jakich używają przeciwko nam przeds...