Stop eutrofizacji
Proces wzbogacania zbiorników wodnych w substancje pokarmowe jest czymś naturalnym. Powoduje on wzrost żyzności wód, co na początku przyczynia się do umiarkowanego progresu w ramach produkcji biologicznej. Przyczynia się to m.in. do zwiększenia liczebności ryb w danym zbiorniku. Niestety, po przekroczeniu pewnej granicy obserwuje się już wiele niepożądanych następstw eutrofizacji. Dochodzi do masowego rozwoju organizmów fitoplanktonowych, a nagromadzenie glonów przekłada się nie tylko na śmiertelność ich samych, ale również występującej tam fauny. Wydzielanie przez glony organicznych substancji psujących smak i zapach wody dyskwalifikuje takie zbiorniki jako źródła wody pitnej. Roślinność zanurzona ustępuje ze swoich stanowisk z powodu pogarszających się warunków świetlnych w strefie przybrzeżnej. Postępujące zanikanie światła pośrednio prowadzi także do przebudowy fauny. Kożuchy glonów w tej strefie zupełnie uniemożliwiają rekreacyjne użytkowanie wody. Wyczerpanie zasobów tlenu w warstwie przydennej, a zwłaszcza profundalu i w osadach dennych prowadzi do zaniku fauny głębinowej, w tym także gatunków reliktowych. Również tarło niektórych ryb nie dochodzi do skutku, co prowadzi do ustępowania cennych gatunków. W zbiornikach powstaje nadmiar metanu i siarkowodoru. Przyczyną tak daleko idącej eutrofizacji jest przedostawanie się do jezior zanieczyszczeń zawierających głownie fosfor i azot z nawożonych pól oraz ścieków komunalnych. Dotychczas jedynym sposobem zapobiegania eutrofizacji było ograniczanie negatywnego wpływu człowieka poprzez budowę systemów kanalizacji i wprowadzanie bezpieczniejszych nawozów. Od 2008 r. kanadyjska firma Greenland przeprowadzała pilotażowe badania nowej substancji, która ma na celu ograniczenie występowania fosforu w jeziorze. Okazało się, że produkt o nazwie Photolock skutecznie wytrąca i wiąże fosfor oraz jest zdecydowanie bardziej wydajny i ekonomiczny niż proces uzdatniania wody. Badania prowadzono w jeziorze Ontario, które jest ważnym źródeł wody dla kanadyjskich miast, położonych na jego północnym i zachodnim brzegu. Photolock powstaje w wyniku połączenia lantanu z bentonitem. Działa niezależnie od temperatury oraz kwasowości i zasadowości wody zbiornika. Cząstki Photolock powiązane z fosforem opadają na dno zbiornika, poprawiając tym samym przejrzystość jego wód.
 
Licznikowy pat
W Wielkiej Brytanii trwa dyskusja na temat zakładania liczników wody w gospodarstwach domowych. Tego typu urządzenia funkcjonują dopiero w 35% angielskich domów i jedynie u 1% odbiorców w Szkocji. Przeciwnicy wprowadzenia liczników i opłat za rzeczywiste zużycie wody przez odbiorców twierdzą, że to uderzy przede wszystkim w ubogie, wielodzietne rodziny. Doktor David Lloyd Owen, dyrektor zarządzający Envisager i autor niedawno wydanego rocznika wodnego „WaterYearsbook 2012-2013”, powiedział: – Jest to klasyczne zderzenie politycznego populizmu z rzeczywistością. Naukowiec podkreśla, że w przypadku innych mediów, takich jak energia elektryczna, gaz czy telefon, podobne stanowisko nie ma racji bytu. Dodatkowo system liczników i opłat za wodę proporcjonalnych do jej zużycia skutecznie funkcjonuje w zdecydowanie biedniejszych krajach niż Wielka Brytania. – Kampala w Ugandzie, Manila na Filipinach i Phnom Penh w Kambodży są doskonałymi przykładami miejsc, gdzie uniwersalny pomiar został wdrożony w ciągu ostatnich 15 lat, a jego koszty w pełni zwróciły się – dodaje dr David Lloyd Owen. Jego przeciwnicy twierdzą, że koszty wdrożenia inteligentnego pomiaru spowodują obciążenie odbiorcy dodatkowymi 50 funtami rocznie, przy oszczędnościach sięgających jedynie 10 funtów. Inteligentne opomiarowanie wszystkich mediów ma służyć skutecznemu mierzeniu ilości dostarczanych mediów, ale również ich jakości. Mimo wciąż wysokich kosztów instalacji i samych liczników celem inteligentnego opomiarowania jest przede wszystkim oszczędzanie zużywanych mediów. W całej Wielkiej Brytanii systemy inteligentnego opomiarowania z powodzeniem rozwijają się w branży energetycznej i gazowej. Ogromny potencjał oszczędności poza dostarczaniem wody, upatruje się w branży ciepłowniczej.
 
Kolektor w Austin
Otwarto ogromny kolektor ściekowy w amerykańskim mieście Austin (stan Teksas). Nowy podziemny kanał będzie odbierał ścieki z centralnej części miasta i umożliwi jego dalszy przestrzenny rozwój. Pierwsze plany realizacji projektu pojawiły się w 2001 r., kiedy to miasto podpisało umowę z firmą Parsons, zlecając jej zaprojektowanie i budowę kolektora. Prace przygotowawcze zakończono w 2009 r.– Firma Parsons dostarczyła wielu innowacyjnych rozwiązań przy projektowaniu i budowie tunelu – mówiła na uroczystości uruchomienia instalacji Virginia Grebbien, prezes grupy Parsons. Przy budowie wykorzystaliśmy polimerobeton do konstruowania spadku tunelu oraz studzienek. Część budowli hydrotechnicznych ma charakter wirowy, aby zapobiec wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów i korodowaniu powierzchniowych elementów kolektora – dodała Grebbien. Nowy kolektor ma zmniejszyć przepływy ścieków w już istniejącej infrastrukturze ściekowej i dzięki temu umożliwić rozbudowę miasta oraz zwiększenie liczby jego mieszkańców. Otwarcie kolektora doprowadzi do wycofania z eksploatacji dwóch starych przepompowni ścieków. Tunel ma ponad 6 km długości i znajduje się na głębokości od 18 do 30 m. Przebiega zarówno pod powierzchnią miasta, jak i dnem jeziora Lady Bird. Jest to sztuczne jezioro, które powstało w wyniku spiętrzenia rzeki Colorado. Austin jest stolicą stanu Teksas, miasto zamieszkuje niecałe 800 tys. osób. Warto zaznaczyć, że przepływająca przez nie rzeka Colorado, to inny ciek wodny niż rzeka tworząca kanion Kolorado.
 
Opracowano na podstawie: www.waterworld.com i eponline.com.
Oprac.: Łukasz Bandosz