Chiny odsalają

Borykające się z brakiem wody pitnej północne Chiny będą mogły odetchnąć z ulgą wraz z uruchomieniem kolejnej stacji odsalania wody morskiej. Lokalne oraz państwowe władze coraz częściej inwestują w ten sposób pozyskiwania wody, tym bardziej że jej braki coraz bardziej doskwierają ludziom w północnej części kraju. Tym razem planowana jest budowa zakładu na wschód od Pekinu. Nowa instalacja ma powstać w mieście Tangshan w prowincji Hebei, a jej lokalizacja została już zatwierdzona przez regionalną agencję rozwoju. Plan jest taki, aby zakończyć budowę zakładu do 2019 r. i aby dostarczał on do Pekinu miliard litrów świeżej wody każdego dnia. Ilość ta może stanowić ok. 30% dziennej konsumpcji wody tego 22-milionowego miasta. Stacja będzie drugim elementem wielkiego projektu odsalania, który jest realizowany przez Aqbewg, spółkę joint venture, utworzoną przez Aqualyng z Norwegii i pekińskie przedsiębiorstwa Grupa Wodna z siedzibą w Hongkongu. Spółka powstała z udziałem kapitału państwowego. Dzięki zakończeniu pierwszej fazy projektu i uruchomieniu instalacji w dzielnicy Tangshan, również na wschód od Pekinu, już dostarcza się ok. 50 mln litrów wody na dobę. Odsalana woda pochodzi z zatoki Pohaj przy Morzu Żółtym. Drugi, większy zakład będzie kosztował ok. 1,1 mld dolarów. Poza tym konieczna jest budowa 170 km rurociągu do Pekinu za 1,6 mld dolarów. Władze chcą częściowo sfinansować inwestycję poprzez podwojenie ceny wody w Pekinie. Północne Chiny od lat cierpią z powodu suszy, a jej skutki potęguje duża gęstość zaludnienia tego obszaru, szczególnie w północno-wschodniej i środkowej części kraju. Władze regionalne i centralne szukają sposobów na dostarczenie odpowiedniej ilości wody na te tereny. Powstają stacje odsalania wody, np. w liczącym 12 mln mieszkańców Tianjin, gdzie od 2011 r. działa izraelska instalacja, dostarczająca 10 mln litrów wody dziennie. Ponadto planuje się inwestycje, które zapewnią dodatkowo 170 mln litrów odsolonej wody na dobę. Za 62 mld dolarów realizowany jest projekt Północ-Południe, który zakłada budowę systemu kanałów i zapór z 426 oczyszczalniami ścieków. Ma on transportować wodę z rzeki Jangcy oraz jej dopływów na północne tereny kraju.

Baza już nie zaszkodzi

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) sfinalizowała umowę z Andersen Air Force Base (AAFB) na wyspie Guam. Porozumienie dotyczy dofinansowania szeregu działań, mających na celu ochronę zasobów wodnych na wyspie. W ramach realizacji podpisanej umowy mają zostać znalezione i zlikwidowane wszystkie miejsca wycieków paliwa i ścieków z bazy, następnie baza i jej otoczenie będą stale monitorowane, aby możliwa była szybka reakcja w razie pojawiających się wycieków. Opracowany zostanie plan zapobiegania, kontroli i zwalczania wycieków ropy, zgodny z nowymi, bardziej rygorystycznymi regulacjami prawnymi. Planem objęta zostanie też baza marynarki oraz łączący oba obiekty rurociąg. ? Nowa umowa zagwarantuje nam ochronę wody pitnej na wyspie, a także wód przybrzeżnych wokół wyspy ? powiedział Jared Blumenfeld, regionalny administrator EPA na południowo-zachodnim Pacyfiku. W harmonogramie umowy ujęto takie działania jak: aktualizacja planu przeglądu miejsc potencjalnych wycieków, kontrola szczelności wszystkich instalacji kanalizacyjnych, kontrola jakości dostarczanego paliwa oraz jego obiegu w bazie. Działania podjęte na Guam są efektem kontroli wykonanej w bazie wojskowej przez EPA w 2010 r. W czasie inspekcji wskazano kilka niezgodności obiektu z wymogami zawartymi w świeżo zaktualizowanych przepisach dot. zapobiegania i zwalczania wycieków paliwa.

Świetlna oczyszczalnia

Wielu szkodliwych substancji obecnych w ściekach nie sposób usunąć przy zastosowaniu biologicznego oczyszczania. Na początku maja br., podczas odbywających się w Monachium targów IFAT, naukowcy z Instytutu Fraunhofera w Stuttgarcie zaprezentowali instalację do oczyszczania ścieków za pomocą promieniowania UV bez konieczności dodawania katalizatorów chemicznych. Sposób ten ma pomóc w eliminowaniu ze ścieków substancji, zawierających bardzo stabilne związki węglowodorowe (pestycydy, substancje farmakologiczne), z którymi nie radzą sobie bakterie podczas oczyszczania biologicznego.
Nowy system reakcji chemicznych, który powoduje rozpad tego rodzaju elastycznych i szkodliwych cząsteczek, nie wymaga dodawania substancji chemicznych, takich jak nadtlenek wodoru. Reakcja jest oparta na fotolizie, która rozdziela cząsteczki wody przy użyciu fotonów. Konieczne do tego jest użycie źródła światła emitującego promienie UV ok. 172 nm, dzięki czemu powstają wysoce reaktywne radiale hydroksylowe. Substancje te są w stanie rozkładać nawet bardzo trwałe związki węglowodorów, zawarte w ściekach. Proces ten odbywa się jednak tylko w bezpośrednim sąsiedztwie nadajnika UV, przy którym rodniki hydroksylowe tworzą cienką warstwę graniczną reaktywną o grubości jedynie ok. 50 mikrometrów wokół zewnętrznej powierzchni nadajnika. W celu zapewnienia skutecznego oczyszczania bardzo dokładnie kontrolowany musi być przepływ ścieków. Pierwsze prototypowe urządzenie pokazane na targach jest w stanie oczyścić 2,5 m3 wody na godzinę. Aby mieć pewność, że oczyszczona woda, która ma zostać odprowadzona z instalacji, spełnia wymagane poziomy substancji szkodliwych, przy spuście zamontowano system czujników zlokalizowanych. Woda jest odprowadzana tylko wtedy, gdy poziom zanieczyszczenia spadnie poniżej dopuszczalnej wartości.

Opracowano na podstawie: www.waterworld.com, www.sciencedaily.com i www.nytimes.com

Opracował: Łukasz Bandosz