Zrównoważony Nil

Najdłuższa rzeka Afryki, płynąca przez dziewięć krajów, odgrywa dla ich gospodarek bardzo istotną rolę. Problemem Nilu jest jego relatywnie niewielka głębokość, a co za tym idzie, objętość wód niesionych przez rzekę. Powoduje to sytuacje, w których małe wahania ilości wody wpływają na poziom rzeki, co okazuje się problemem, w szczególności dla krajów znajdujących się w jej dolnym biegu. Profesor Joseph Awange z Wydziału Nauk Przestrzennych Uniwersytetu Curtin opracowuje system monitorowania ubytków oraz dodatkowych przypływów wody do rzeki na całej jej długości, co ma umożliwić rozsądne planowanie gospodarowania wodą na każdym odcinku Nilu, zwłaszcza dzięki przewidywaniu poziomu wody w najbliższym czasie. W efekcie człowiek będzie mógł dostosować pobory wody z Nilu do wahań jej ilości. ? Poziom wody może się zmieniać zarówno z przyczyn naturalnych, jak i antropogenicznych, a nasze badania oddzielają skutki ulewnego deszczu czy suszy od degradacji środowiska naturalnego, dzięki czemu lepiej poznajemy skutki działalności człowieka ? powiedział prof. J. Awange. Projekt wykorzystuje dane pozyskiwane z dwóch satelitów badających zmiany w polu grawitacyjnym Ziemi. Zdobyte w ten sposób dane trafiają do modelu matematycznego, który obejmuje szczegółowe informacje na temat powierzchni wód, objętości wód powierzchniowych i podziemnych oraz wilgotności gleby na obszarach zlewni Nilu. Ze względu na trudny dostęp, duży obszar objęty pomiarami, brak odpowiedniego sprzętu monitorującego w terenie, a także niepewną sytuację polityczną na niektórych terenach, zastosowana technologia staje się jedyną możliwą. ? Mamy nadzieję, że władze wszystkich państw północnej i wschodniej Afryki oraz społeczności lokalne będą zainteresowane naszym projektem i wdrożeniem planu zrównoważonego wykorzystania zasobów rzecznych dla całego regionu ? dodaje Awange.

Woda przede wszystkim

Niespełna 300 naukowców, pracowników przedsiębiorstw branży wodociągowo-kanalizacyjnej, urzędników zajmujących się sprawami wody i polityków uczestniczyło we wrześniowym spotkaniu zorganizowanym przez Instytut Eawag i Stowarzyszenie Przemysłu Gazowego i Wodnego w mieście Dübendorf w Szwajcarii. Na otwarciu imprezy Janet Hering, dyrektor Eawagu, powiedział: ? Szwajcaria posiada kompetencje, technologie i zasoby finansowe, które są potrzebne do zarządzania zasobami wodnymi w sposób zrównoważony. Szwajcaria znajduje się w światowej czołówce, jeśli chodzi o ochronę wód. W tym kraju 80% wody pitnej pochodzi z wód gruntowych, a trzecia część zasobów wodonośnych to efekt infiltracji wody z rzek. Ten proces zapewnia usunięcie zanieczyszczeń i patogenów, jednak może okazać się, że nie zagwarantuje to pełnej ochrony warstwy wodonośnej. Skutki działalności człowieka są zauważalne we wszystkich wodach powierzchniowych. Około 100  ? 160 różnych organicznych substancji, w przeważającej mierze farmaceutycznych i dodatków do żywności, zostało wykrytych w ściekach pochodzących z oczyszczalni. Zsumowane całkowite stężenie tych związków wynosi ok. 70 ? 80 mikrogramów na litr. Woda jest również wrażliwa na wzrost temperatury. Badania przeprowadzone w czasie upałów latem 2003 r. wykazały, że wyższe temperatury wód w niektórych warstwach wodonośnych doprowadziły do wyczerpania się tlenu rozpuszczonego oraz do wytrącania żelaza i manganu. Eawag bada, w jakim stopniu zanieczyszczenia wód powierzchniowych są ograniczane, degradowane, neutralizowane i przechwytywane przez glebę i skały, nim woda przesiąknie do warstwy wodonośnej. Sprawdzane są zależności skuteczności infiltracji od odległości pomiędzy zbiornikiem lub ciekiem wód powierzchniowych a warstwą wodonośną oraz od temperatury wody. Eawag stara się wspierać decydentów poprzez zapewnienie solidnych podstaw naukowych dla przejrzystego procesu decyzyjnego.

Czystą wodą w wirus Ebola

Organizacje humanitarne z całego świata pomagają społeczności Afryki Zachodniej dotkniętej epidemią wirusa Ebola. Wiele z nich zainteresowało się miastem Dolo w Liberii. Znajdujące się ok. 50 km od Monrowii miasto, w którym niedawno zakończyła się kwarantanna związana z występowaniem wirusa Ebola, od lat boryka się również z nawracającymi epidemiami cholery. ? Dostęp do wody pitnej stanowi podstawowy wymóg w walce z klęską w dowolnej skali, i to jest teraz istotne w zaspokajaniu potrzeb zarówno pacjentów, jak i pracowników służby zdrowia ? powiedział Pat Haughney, kierownik reagowania w przypadku katastrof w Water Missions International (WMI). ? Dostępność czystej wody pomoże zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób przenoszonych przez wodę, takich jak cholera, które często pojawiają się wśród mieszkańców takich miast jak Dolo w porze deszczowej ? dodaje Haughney. Pracownicy WMI działają obecnie w Monrowii, gdzie we współpracy z Ministerstwem Robót Publicznych Liberii zajmują się instalowaniem urządzeń do uzdatniania wody. Pracownicy organizacji humanitarnych pomagają przy dezynfekcji szpitali oraz zapewnieniu im dostępu do czystej wody. Pozwoliło to władzom kraju zwiększyć liczbę łóżek dla pacjentów zarażonych wirusem Ebola. Mieszkańcy zaopatrywani są w zasilane energią słoneczną urządzenia chlorujące wodę, czyli mobilne stacje uzdatniania wody, których powinno wystarczyć dla 100 tys. osób. Inicjatywę wolontariuszy wspierają takie przedsiębiorstwa jak Grundfos i PSI Pumping Solutions, które oferują wsparcie finansowe oraz wyposażają organizacje humanitarne m.in. w pompy własnej produkcji. WMI jest chrześcijańską organizacja non-profit, która skupia głównie inżynierów branży wodnej. Swoimi działaniami organizacja zapewniła już dostęp do czystej wody dla ponad 2,4 mln ludzi w 49 krajach na pięciu kontynentach.

Łukasz Bandosz

Opracowano na podstawie: www.sciencedaily.com, www.waterworld.com.