Kropla świata
W Dubaju powstanie sieć kanalizacyjna wykorzystująca siłę grawitacji
W ciągu pięciu lat w Dubaju powstanie system głębokich tuneli kanalizacyjnych, które zastąpią 121 przepompowni ścieków. Nowy system ma kosztować 12,5 mld dirhamów, czyli ok. 14 mld złotych. Jak zapewnia Hussain Nasser Lootah, dyrektor generalny emiratu Dubaj, nowa technologia wykorzystuje grawitację do gromadzenia ścieków i pozwoli na zaoszczędzenie milionów dirhamów. Ograniczy to wydatki związane z okresową konserwacją przepompowni oraz poborem prądu, a Dubaj stanie się mias- tem jeszcze bardziej zrównoważonym i przyjaznym dla środowiska. Nowy system kanalizacyjny ma także przyczynić się do zredukowania emisji dwutlenku węgla o 30%. Pierwszy etap inwestycji zakończy się w ciągu pięciu lat, a całe przedsięwzięcie w 2023 r.
Kanalizacja zostanie ułożona na głębokości od 25 do 90 metrów pod ziemią. Niektóre ze spadów będą przypominały 30-piętrowe budynki, ale umieszczone pod powierzchnią. Nowe tunele o długości ok. 70 km zostaną wydrążone bezwykopową metodą mikrotunelingu, dzięki czemu prace nie powinny zakłócić funkcjonowania miasta. Ścieki przekazywane do kanałów najpierw będą poddawane wstępnemu drenażowi, a następnie tunelami spłyną do oczyszczalni ścieków w Jebel Ali. Ze względu na rozbudowę na tak dużą skalę, w przyszłości nie powinno być problemu z podłączeniem do kanalizacji także większych przedsiębiorstw. Koszty tej inwestycji mają się zwrócić w ciągu kolejnych 20 lat.
Najwyższa tama w USA grozi zawaleniem
W połowie lutego br. w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono jedną z największych akcji ewakuacyjnych w ostatnich latach. W północnej części stanu Kalifornia zarządzono przemieszczenie z zagrożonych terenów aż 180 tys. osób z powodu silnych opadów deszczu i śniegu. Tuż nad miasteczkiem Oroville góruje najwyższa tama w USA. Po kilkunastu latach suszy nagła zmiana pogody spowodowała w niej uszkodzenia. Dodatkowo pierwszy raz od 50 lat woda zaczęła przepływać przez przelew awaryjny. Lokalne władze początkowo zarządziły ewakuację północnych dzielnic miasta, później jednak okazało się, iż zagrożenie było na tyle poważne, że Oroville musieli opuścić wszyscy mieszkańcy.
Żeby obniżyć poziom wody w jeziorze Oroville, na którym zbudowana jest 230-metrowa tama, zaczęto w kontrolowany sposób spuszczać z niego wodę. Ze zbiornika wylewano ok. 2,8 tys. m3 wody na sekundę. Wówczas stwierdzono, że w konstrukcji brakuje kilku betonowych bloków. Wyżłobiona na dnie tamy dziura miała 14 m głębokości i 90 m szerokości. Nurt wody nie tylko zabierał wszystko, co znajdowało się na jego drodze, ale zaczął też zagrażać liniom energetycznym. Aby ustabilizować zaporę i załatać wyrwy w tamie, z helikopterów zrzucano worki z piaskiem i kamieniami. Pomogło to nieco ustabilizować sytuację, jednak służby poinformowały, że budowla może runąć w każdej chwili i dla bezpieczeństwa nakazano przetransportowanie okolicznych mieszkańców w bezpieczne miejsca. Tama Oroville została zbudowana w 1968 r. i służy do produkcji energii, jako zbiornik wodny pitnej oraz jako zbiornik przeciwpowodziowy. Spiętrza zalew o powierzchni 64 kilometrów kwadratowych i objętości ponad czterech kilometrów sześciennych. Oceniono, że kanał spustowy zapory może runąć w każdej chwili, co doprowadzi do niekontrolowanego wycieku wody do rzeki Feather i zalania pobliskich terenów.
Na podstawie: www.tvn24.pl i www.gulfnews.com opracowała Gabriela Jelonek