Zgodnie z art. 16a ust. 4 ustawy o odpadach z 2001 r., ilość odpadów biodegradowalnych do 31 grudnia br. powinna zostać zmniejszona do nie więcej niż 75% wagowo całkowitej masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji, kierowanych na składowiska w 1995 r. Wymaga to, oczywiście, tworzenia systemów zagospodarowania tego rodzaju odpadów w sposób inny niż przez składowanie. Czy jesteśmy w stanie sprostać tym wymogom? A jeśli nie, to jakie należałoby podjąć kroki, by zrealizować ten obowiązek?
 
 
Dariusz Matlak,
prezes Zarządu PIGO
 
W związku z niedostatkiem instalacji służących przetwarzaniu odpadów przed ich składowaniem osiągnięcie wymaganych prawem poziomów ograniczania materii organicznej trafiającej na składowiska (o 25% w 2010 r., a docelowo o 65%) wydaje się rzeczą trudną. O ile osiągnięcie progów w tym roku może się udać – dzięki możliwości zaliczenia części odpadów przetwarzanych na paliwa alternatywne oraz odzyskowi papieru z frakcji komunalnej – o tyle w obecnej sytuacji niemożliwe wydaje się wypełnienie obowiązków od 2013 r. Aby progi te osiągnąć, konieczna jest budowa zakładów przystosowanych do odzysku odpadów organicznych. Odzysk ten może być prowadzony w warunkach beztlenowych (w procesie fermentacji) lub tlenowych (w procesie kompostowania). Procesy te prowadzą nie tylko do redukcji substancji organicznych, ale też do powstania produktu – kompostu lub stabilizatu. Jednak w następstwie obowiązujących przepisów prawa niewiele zakładów osiąga produkt o wymaganej jakości. Rachunek ekonomiczny przynosi zatem wynik negatywny, ponieważ możliwości wprowadzenia do obrotu produkowanych podłoży są bardzo ograniczone. Brakuje w polskim prawie definicji kompostu oraz jasnych kryteriów dopuszczania do obrotu i utraty statusu odpadu, co utrudnia dalsze wykorzystanie części produktów. Nie ma też jasnych kryteriów kwalifikacji i dalszego zastosowania stabilizatów – produktów powstających w wyniku przetwarzania frakcji biodegradowalnej niezbieranej selektywnie, lecz wysegregowanej z odpadów komunalnych zmieszanych. Paradoksalnie sytuacji nie ułatwiają przepisy dotyczące odzysku poza instalacjami (R-10 i R-14) – przepisów tych oraz zapisów dotyczących jakości kompostów nie stosuje się do posiadaczy odpadów prowadzących odzysk przez rozprowadzanie odpadów na powierzchni ziemi w celu nawożenia lub ulepszania gleby albo rekultywacji gleby i ziemi ani do osób fizycznych prowadzących kompostowanie na potrzeby własne. Tym samym podmioty te w ogóle nie są kontrolowane, nie wiadomo, co i w jakich ilościach wprowadzają do gleby, zatem powstające w ten sposób odpady nie podlegają sprawozdawczości, stanowiąc niejako „szarą strefę”. W kontekście obowiązków ograniczania ilości odpadów ulegających biodegradacji trafiających na składowiska konieczne jest szczegółowe określenie strumienia powstających odpadów w różnych sektorach – nie tylko gospodarki komunalnej, ale też przemysłu i usług, aby móc rozliczać się z ilości rzeczywistych.
 
 
dr inż. Ryszard Szpadt,
Instytut Inżynierii Ochrony Środowiska,
Politechnika Wrocławska
 
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Zależy, kto i jak liczy ilości odpadów wytwarzanych i przetwarzanych w Polsce. Nie ma praktycznie zweryfikowanych danych dotyczących ilości wytwarzanych w kraju odpadów komunalnych, w tym biodegradowalnych. Dane z KPGO 2010 są pewnym oszacowaniem tej ilości, krajowa baza danych o odpadach czy dane GUS dotyczące odpadów zawierają niepełne informacje – generalnie są one celowo zaniżane przez dostarczających je do baz. Z szacunkowych obliczeń bazujących na wynikach badań ilości i jakości odpadów wytwarzanych w różnych rejonach kraju wynika, że gdyby dla 2010 r. przyjąć dane z 2008 r., wówczas wymagana redukcja składowania odpadów biodegradowalnych wytworzonych w tym roku wyniosłaby ok. 44 – 48% masy tych odpadów z miast i ok. 55% – ze wsi.
Znając podawane przez GUS ilości odpadów biodegradowalnych zbieranych selektywnie, a także wydajności polskich instalacji służących do biologicznego, mechaniczno-biologicznego i termicznego przetwarzania odpadów, wychodzi, że nie ma fizycznych możliwości osiągnięcia wymaganej redukcji składowania odpadów biodegradowalnych. Należy ponadto zauważyć, że nie wszystkie polskie instalacje mechaniczno-biologiczne faktycznie pracują, a także że wykazywane jako odzysk wykorzystanie frakcji drobnych < 20 mm i < 40 mm na warstwy izolacyjne na składowiskach jest faktycznie składowaniem (trudno jednak byłoby zaliczyć te odpady do biodegradowalnych, skoro posiadający decyzje na ich odzysk wykazali, że są to odpady mineralne, nieulegające biodegradacji – co oczywiście nie jest zgodne z prawdą). Pozostaje jeszcze możliwość zaliczenia bliżej nieokreślonej ilości odpadów ulegających biodegradacji, kompostowanych indywidualnie w ogrodach przydomowych, a także spalania odpadów drewna w piecach domowych i w ten sposób – dzięki kreatywnej księgowości – bilans zostanie zamknięty – pytanie tylko, kto da się na to nabrać?
 
 
Tomasz Uciński,
prezes Zarządu KIGO
 
Biorąc pod uwagę model zintegrowanego systemu gospodarki odpadami, obawiam się, że możemy nie zrealizować poziomów odzysku odpadów biodegradowalnych. Powody są proste: nie ma w Polsce tylu instalacji do redukcji odpadów biodegradowalnych, a poza tym brakuje jasnych i precyzyjnych kryteriów, określających, czym jest owa redukcja odpadów biodegradowalnych i jak będzie ona sprawdzana przez służby kontrolne. To są dwa podstawowe elementy. Kolejnym jest to, jak zagospodarować unieszkodliwione odpady biodegradowalne, które będą przetwarzane w naszych instalacjach? Przecież w Polsce nie ma – jak jest np. w Austrii – klas kompostu. My mamy albo nawóz organiczny po przekompostowaniu czy przefermentowaniu odpadów biodegradowalnych, albo odpad. W związku z tym należałoby to uprościć – poddanie odpadów biodegradowalnych pewnemu procesowi, oczywiście skutecznemu – czy kompostowaniu, czy fermentacji, czy jakiemuś innemu – powinno zostać potraktowane jako ostateczne unieszkodliwienie tego odpadu. Musi też potencjalnie istnieć rynek odbiorców tych unieszkodliwionych odpadów biodegradowalnych. Czyli jeżeli gospodarkę odpadami będziemy utożsamiać tylko z transportem odpadów, a nie z ich zagospodarowaniem i stabilnością dla tych, którzy te odpady przetwarzają, to nie doczekamy się modelu gospodarki odpadami wzorem „starej” Unii Europejskiej.
 
 
Stanowisko Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska
Zgodnie z Krajowym Planem Gospodarki Odpadami 2010, w 1995 r. wytworzono 4,38 mln Mg odpadów ulegających biodegradacji. Oznacza to, że w 2010 r. będzie można składować nie więcej niż 3,29 mln Mg tego typu odpadów.
Pozbawienie odpadów zawartości materii organicznej może następować poprzez przekształcenie termiczne lub przetworzenie mechaniczno-biologiczne bądź biologiczne (kompostowanie, fermentacja). Warunkiem efektywnego ograniczania ilości kierowanych do składowania odpadów komunalnych ulegających biodegradacji jest zorganizowanie i wdrożenie systemu selektywnego zbierania tych odpadów oraz budowa i eksploatacja odpowiedniej liczby instalacji do ich przetwarzania. Według materiałów, opracowanych na zlecenie MŚ, w 2007 r. w kraju było 135 sortowni odpadów zmieszanych i pochodzących z selektywnego zbierania, 65 kompostowni odpadów zielonych i selektywnie zebranych odpadów organicznych, sześć zakładów fermentacji odpadów komunalnych, 22 zakłady mechaniczno-biologicznego przekształcania zmieszanych odpadów komunalnych oraz jedna spalarnia zmieszanych odpadów komunalnych. Suma mocy przerobowych sortowni wynosiła ok. 2,4 mln Mg, zaś pozostałych instalacji – ponad 1,2 mln Mg/rok.
Należy jednak zauważyć, że do rozwiązania problemu z zagospodarowaniem odpadów ulegających biodegradacji konieczne jest wprowadzenie nowych rozwiązań systemowych. Projektowane zmiany prawa mają na celu usprawnienie i uszczelnienie obecnie funkcjonującego systemu gospodarki odpadami komunalnymi tak, aby było możliwe prowadzenie gospodarki odpadami komunalnymi zgodnie z zasadami ochrony środowiska i odzwierciedlającymi postęp techniczny w tej gałęzi gospodarki.
Projektując zmiany przepisów, resort środowiska brał pod uwagę kwestie związane m.in. z budową nowych instalacji do odzysku i unieszkodliwienia odpadów komunalnych (poza składowaniem), w tym w szczególności dla odpadów ulegających biodegradacji, a także zwiększeniem ilości odpadów komunalnych poddawanych procesom biologicznego i termicznego przekształcania.
 
 
Przygotowała
Katarzyna Terek