Kto zapłaci?
Od dłuższego już czasu trwa debata nad rozwiązaniem problemu odpadów porzucanych w lasach i na polach. Na nielegalnych składowiskach można znaleźć nie tylko odpady komunalne, ale również odpady zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz zużyte meble i gruz budowlany.
W całej Polsce w przydrożnych rowach spotyka się różnego rodzaju opakowania wyrzucane przez kierowców, ale zdarzają się tam również worki z odpadami z gospodarstw domowych. „Oszczędni”, którzy nie chcą płacić za wywóz odpadów, potrafią podrzucać je sąsiadom lub zostawiać w różnych miejscach. Stąd często w pojemnikach do selektywnej zbiórki spotkać można np. bioodpady.
W lasach natomiast można natknąć się również na odpady wielkogabarytowe. Ich usuwaniem na szczęście nie trudnią się dzieci wraz z nauczycielami. Pozostawiono to specjalistycznym firmom, posiadającym stosowne zezwolenia na zbiórkę i transport, które za takie usługi wystawiają faktury administracji terenowej. Są to z reguły firmy będące własnością gmin, a te z kolei zadziwiająco często powierzają im ten obowiązek, niezależnie od tego, czy prywatne przedsiębiorstwa zajmujące się zbiórką i transportem odpadów oferują lepsze warunki wykonania usługi, czy też nie. Jednak problem kumoterstwa i niegospodarności w gminach to nie temat na artykuł, lecz na całą publikację. Nas zajmuje w tej chwili inna kwestia: nikt w naszym kraju nie identyfikuje właścicieli porzucanych odpadów oraz ich nie karze. Zapewne sądy uzn...
W całej Polsce w przydrożnych rowach spotyka się różnego rodzaju opakowania wyrzucane przez kierowców, ale zdarzają się tam również worki z odpadami z gospodarstw domowych. „Oszczędni”, którzy nie chcą płacić za wywóz odpadów, potrafią podrzucać je sąsiadom lub zostawiać w różnych miejscach. Stąd często w pojemnikach do selektywnej zbiórki spotkać można np. bioodpady.
W lasach natomiast można natknąć się również na odpady wielkogabarytowe. Ich usuwaniem na szczęście nie trudnią się dzieci wraz z nauczycielami. Pozostawiono to specjalistycznym firmom, posiadającym stosowne zezwolenia na zbiórkę i transport, które za takie usługi wystawiają faktury administracji terenowej. Są to z reguły firmy będące własnością gmin, a te z kolei zadziwiająco często powierzają im ten obowiązek, niezależnie od tego, czy prywatne przedsiębiorstwa zajmujące się zbiórką i transportem odpadów oferują lepsze warunki wykonania usługi, czy też nie. Jednak problem kumoterstwa i niegospodarności w gminach to nie temat na artykuł, lecz na całą publikację. Nas zajmuje w tej chwili inna kwestia: nikt w naszym kraju nie identyfikuje właścicieli porzucanych odpadów oraz ich nie karze. Zapewne sądy uzn...