Listy do redakcji
Zwykle zaczynają się
od „Jestem wiernym czytelnikiem” i dalej kilka słów uznania dla roli miesięcznika jaką pełni w promocji odnawialnych źródeł energii, po czym następuje często konkretna prośba. „Państwa miesięcznik jest dla wszystkich zainteresowanych OZE cennym źródłem informacji i wiedzy (...) korzystam często i chętnie z zawartych tam informacji” i dalej „szukam kontaktu” (tu konkretna prośba o kontakt do osób zajmujących się w tym przypadku plantacją wierzby w podpisie Aleksander Tomczyk).
„Jestem studentem (tu nazwa uczelni i wydziału), jestem na etapie zbierania materiałów do pracy magisterskiej zwracam się o umożliwienie mi materiałów” (konkretne tematy). „Jestem dyplomantem, „Państwa czasopismo jest związane z tematyką mojej pracy magisterskiej, gdzie na terenie Szczecina mogę je otrzymać?” „Jestem asystentem, opiekunem Szkolnego Klubu Europejskiego (adres) chętnie zawartą w miesięczniku wiedzę wykorzystam w pracy dydaktycznej” itd. Takich listów jest wiele. Zwykle odpisujemy, przesyłamy archiwalne numery i cieszymy się, że możemy być pomocni. Studentów odsyłamy do uczelnianych bibliotek (szkoda, że nie wszystkie uczelnie, w których promotorzy dają studentom tematy prac dyplomowych dot. OZE, prenumerują miesięcznik).
Są też listy polemizujące
od „Jestem wiernym czytelnikiem” i dalej kilka słów uznania dla roli miesięcznika jaką pełni w promocji odnawialnych źródeł energii, po czym następuje często konkretna prośba. „Państwa miesięcznik jest dla wszystkich zainteresowanych OZE cennym źródłem informacji i wiedzy (...) korzystam często i chętnie z zawartych tam informacji” i dalej „szukam kontaktu” (tu konkretna prośba o kontakt do osób zajmujących się w tym przypadku plantacją wierzby w podpisie Aleksander Tomczyk).
„Jestem studentem (tu nazwa uczelni i wydziału), jestem na etapie zbierania materiałów do pracy magisterskiej zwracam się o umożliwienie mi materiałów” (konkretne tematy). „Jestem dyplomantem, „Państwa czasopismo jest związane z tematyką mojej pracy magisterskiej, gdzie na terenie Szczecina mogę je otrzymać?” „Jestem asystentem, opiekunem Szkolnego Klubu Europejskiego (adres) chętnie zawartą w miesięczniku wiedzę wykorzystam w pracy dydaktycznej” itd. Takich listów jest wiele. Zwykle odpisujemy, przesyłamy archiwalne numery i cieszymy się, że możemy być pomocni. Studentów odsyłamy do uczelnianych bibliotek (szkoda, że nie wszystkie uczelnie, w których promotorzy dają studentom tematy prac dyplomowych dot. OZE, prenumerują miesięcznik).
Są też listy polemizujące