Według londyńskiej firmy konsultingowej Circular Energy Storage, światowy recykling akumulatorów litowo-jonowych odbywa się dziś na znacznie większą skalę niż większości z nas dotąd się wydawało. Tylko w 2018 r. recyklingowi poddano ponad 97 tys. ton akumulatorów wykonanych w tej technologii. Tymczasem eksperci mówią, że te niesamowicie mocne baterie są ekstremalnie niebezpieczne, a w przypadku ich zapłonu na składowisku nierzadko dochodzi do tragedii. To jedno z największych zagrożeń dla rozwoju tego sektora recyklingu na świecie.

Akumulatory litowo-jonowe są dziś w zasadzie wszędzie ? w telefonach komórkowych, samochodach, sprzęcie elektronicznym, zabawkach, hulajnogach czy rowerach elektrycznych, można by tak wyliczać w nieskończoność. Stały się tak popularne jak niegdyś baterie niklowo-kadmowe. Jak donosi Adroit Market Research, do 2025 r. globalny rynek akumulatorów litowo-jonowych będzie wart ok. 105 mld dolarów. Dziś ocenia się go na 36 mld dolarów. W samych Chinach w 2017 r. wyprodukowano ok. 10 mld takich źródeł energii, a w zeszłym roku liczba ta wzrosła do 12 mld. Wzrost ten w dużej mierze spowodowany jest silnym rozwojem sektora elektronicznego i motoryzacyjnego.

Według analityków z Data Bridge Market Research, w ślad za wzrostem produkcji rosnąć będzie, i to znacznie, również rynek recyklerski. W 2018 r. światowy sektor recyklingu baterii wart był ok. 2,17 mld dolarów. Przewiduje się, że wartość ta w wzrośnie w tym roku ...