Elektroenergetyka od początku swego istnienia jako system związana była z funkcjonowaniem państwowych monopoli energetycznych.

Od kilkudziesięciu już lat w krajach zachodnich, branża energetyczna przeżywa jednak pewną fascynację rynkowymi zasadami funkcjonowania tego sektora. W dużej mierze wpłynął na to tzw. kryzys naftowy z pierwszej połowy lat 70. ub. wieku. Zorientowano się wówczas, że ścisłe powiązanie sektora energetycznego z instytucją państwa niekoniecznie musi być gwarantem bezpieczeństwa energetycznego. Drugim ważnym impulsem do urynkowienia sektora energetyki była chęć budowy realnej konkurencji, która miała przełożyć się na możliwie niskie ceny energii. Zaczęto wówczas wprowadzać coraz doskonalsze mechanizmy rynkowe w miejsce obligatoryjnych centralnych decyzji cenowych. W ostatnich kilku latach ten trend obserwowany jest także w Polsce. Dzieje się tak głównie za sprawą unijnych dyrektyw, zobowiązujących nas do implementacji przepisów liberalizujących rynek. Wskutek opisanych działań legislacyjnych, obserwujemy systematyczny wzrost udziału kapitału prywatnego w całej branży elektroenergetycznej, za wyjątkiem sektora związanego z przesyłaniem energii.

A jednak monopol

Model monopolistyczny jest w Polsce mocno zakorzeniony, a zapisane w ustawie Prawo energetyczne cele polityki energetycznej państwa, ukierunkowanej na rozwój konkurencji czy też przeciwdziałanie naturalnym monopolom, realizowane są ...