Magia liczb, czyli 1%
Pod koniec kwietnia Prezes D. (anonimizacja danych ze względu na RODO) wszedł do mojego biura z propozycją: ?Czy chce pani napisać felieton? Ale zastrzegam ? koniecznie bez żadnych liczb?. Hmm? księgowy piszący cokolwiek bez zamieszczania liczb? wyzwanie. Stephen Hawking w przedmowie do ?Krótkiej historii czasu? obiecał czytelnikom, że w książce o astrofizyce nie będzie żadnych wzorów. Wyjątek zrobił dla najsłynniejszego chyba E = mc2. Idąc w ślady mistrza, pozwolę sobie jednak umieścić kilka liczb. Zaczynając od tytułu.
W pierwszym kwartale każdego roku, a szczególnie tuż przed 30 kwietnia, 1% kojarzy się jednoznacznie z rozliczeniami podatkowymi, ?PIT-ologią stosowaną?, czyli możliwością pomocy przez rozdysponowanie drobnej części swojego podatku. Mógł to zrobić każdy, a pozornie drobna, pojedyncza kwota w połączeniu z dyspozycjami innych ludzi rośnie do dużych rozmiarów i może zdziałać wiele dobra dla potrzebujących. W końcu ocean to zbiór pojedynczych cząsteczek wody.
1% to dużo, czy mało? Oczywiście zależy od jakiej wartości ten procent jest liczony, ale generalnie jedna setna część całości, czymkolwiek ta całość jest, wydaje się niewielka w porównaniu z pozostałymi 99%. Jedna złotówka nie ma dużego znaczenia, jeżeli kupujemy towary czy usługi za 100 zł. Mandat za przekroczenie prędkości o 1 km/h, przy ograniczeniu do 100, wydawałby się każdemu kierowcy czymś wysoce niesprawiedliwym i krzywdzącym. Jeden dzień w porównaniu z ponad trzema miesiącami też nie robi aż takiej dużej różnicy (no chyba że chodzi o termin złożenia zeznania podatkowego).
Ile wody jest na świecie
A jednak ten 1% ma olbrzymie znaczenie, szczególnie dla nas wodociągowców. I powinien mieć taką samą wagę dla wszystkich innych ludzi. Bo właśnie taki jest udział wody zdatnej do picia w ogólnej ilości wody na ziemi.
Wydaje się niemalże cudem, że tak drobny ułamek zasobów wodnych jest podstawą życia wszystkich ludzi, których liczbę szacuje się na ponad 7,5 mld. Liczba ta gwałtownie wzrasta na skutek rozwoju medycyny, nowych technologii i zmian kulturowych. Wystarczy nadmienić, że w 1960 r. wynosiła ona 3 mld, więc można mówić o prawdziwej eksplozji demograficznej. Nic nie zapowiada, aby tempo miało maleć w najbliższych latach, co przekłada się na wzrost zapotrzebowania na wodę. A dostarczenie jej nie będzie wcale takie łatwe. Już obecnie ponad 2 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody pitnej, a 40% powierzchni Ziemi ma niedostateczne zasoby wodne ? są to obszary pustynne i półpustynne. Rozwój przemysłu, szczególnie związanego z produkcją żywności, urbanizacja, wzrost liczby ludności ? wszystko to powoduje pogorszenie sytuacji. Do roku 2050 zapotrzebowanie na wodę pitną ma wzrosnąć o 60%.
By sprostać wymaganiom konsumpcji, niektóre kraje już rozpoczęły olbrzymie inwestycje. Zjednoczone Emiraty Arabskie wydają rocznie ponad 3,5 mld dolarów na odsalanie wody morskiej, Dubai Electricity and Water Authority buduje stację odsalania wody zasilaną w całości energią słoneczną, o planowanej produkcji 545 tys m3 wody dziennie. Wartość tę ma osiągnąć do 2024 r.
Wodochłonna produkcja mięsa
W świetle prognoz o wzroście demograficznym i przemysłowym konieczne jest znalezienie metod na oszczędne i prawidłowe gospodarowanie tak cennym surowcem. Jak obecnie wykorzystywany jest ten tytułowy 1%? Szacuje się, że rolnictwo, łącznie z gospodarka leśną, zajmuje 60% powierzchni Ziemi, a produkcja roślinna i zwierzęca wykorzystuje 70% dostępnej wody słodkiej, z czego 30% przypada na produkcję zwierzęcą.
Ślad wodny, czyli ilość wody potrzebnej na wyprodukowanie 1 kilokalorii produktu, jest dla mięsa przeciętnie 20 razy większy niż dla produktów roślinnych. ?Z perspektywy dbania o zasoby słodkiej wody wydajniejsze jest uzyskiwanie kalorii, białka i tłuszczu z roślin niż z produktów odzwierzęcych? ? podkreślają autorzy raportu ?The Green, Blue and Grey Water Footprint of Farm Animals and Animal Products? z 2010 r., opublikowanego przez Unesco-IHE Institute for Water Education. Ograniczenie produkcji zwierzęcej oznacza również zmniejszenie ilości antybiotyków w ekosystemie, zmniejszenie postępującej deforestacji (obecnie trwa masowe wycinanie lasów Amazonii pod pastwiska dla bydła), zmniejszenie problemów z utylizacją ścieków i odpadów czy ilości zużywanej energii elektrycznej.
Rewolucja w sposobie odżywiania się, a co za tym idzie ? w całym przemyśle, nie nastąpi od razu. Będzie to raczej ewolucja. Ale tak jak w przypadku 1% podatku, tak samo tutaj nasze codzienne wybory mają olbrzymie znaczenie. Oddając procent podatku, wspieramy ludzi w potrzebie, pomagamy im spełniać marzenia, budować lepszą przyszłość. Wybierając produkty roślinne, działając na rzecz ograniczenia produkcji zwierzęcej, budujemy lepszą przyszłość dla nas samych i tych, którzy przyjdą po nas.