Piętnaście dni po upublicznieniu kolejnego projektu wiadomej ustawy (nazwę lepiej przemilczeć, bo to już prawie temat tabu ? tak wstydliwy!), czyli 27 listopada, Ministerstwo Gospodarki zorganizowało konferencję pod wzniosłym tytułem: ?Rozwój odnawialnych źródeł energii szansą dla Polski?. Sęk w tym, że ten rozwój jest ostatnio niewidoczny. No, ale może kiedyś coś się zmieni. Bardzo na to liczy ? i czeka! ? ponad 300 osób, które zgłosiły swój udział w tej konferencji. Jednak część z nich, po dokładniejszym zapoznaniu się z projektem, zrezygnowała z przyjazdu. A co usłyszeli ci, którzy dotarli?

W mowie otwarcia premier Janusz Piechociński słusznie zauważył, że w ostatnich latach szczególnie niebezpieczny był ?brak przewidywalności, trwałości rozwiązań, a także ciągłe odkładanie decyzji?. Użył również wielu sformułowań, którym? warto przyklasnąć. Ale owacji na stojąco nie było ? bo nie było też wielu konkretów. A deklaracjami w tej dziedzinie już od dawna nikt się nie emocjonuje. Za bardzo bowiem rozmijają się one z późniejszą rzeczywistością albo, jak kto woli, nie przystają do rządowych czynów. Faktem jest, że interesy środowiska OZE nie do końca są wspólne i decydentom nie uda się wszystkich zadowolić. Jednak kolejne projekty dzielą środowisko jeszcze bardziej. Tak, jakby chodziło o zamierzoną realizację rzymskiej maksymy: ?dziel i rządź!?

Tym, co łączy zawiedzionych efektami działań rządu ? a ściślej: niedostatkiem tych efektów ? jest frustracja i determinacja. Wymowny tego dowód stanowi ?Wspólne stanowisko organizacji społecznych i gospodarczych w sprawie zrównoważonego modelu rozwoju OZE w Polsce i przejrzystości systemu stanowienia prawa?( str. 41). Pod dokumentem podpisało się prawie 40 organizacji z całej Polski! Można w nim przeczytać, że ?nowy projekt ustawy nie pozostawił złudzeń, co do przyjętej przez nasze władze polityki?. Mało tego: ?dyskusja wróciła do punktu wyjścia, tj. sytuacji z 23.12.2011 r., czyli dnia ogłoszenia pierwszej wersji projektu ustawy, który był wyraźnym krokiem wstecz [?]?. Mocne i smutne!

Wielkie obawy zwolenników OZE budzi ich przekonanie, że faworytem naszych decydentów jest energetyka węglowa. Polemizuje z tym wiceminister Jerzy Pietrewicz i stwierdza, że wcale nie chodzi o rozwijanie dotychczasowego systemu energetycznego, ale rządzący nie chcą go przekreślać. Padło nawet słowo: ?zamrażanie?. Owszem, świetnie pasuje ono do sytuacji za oknem, ale mam wątpliwości, czy uspokoi środowisko OZE.

Jakieś pozytywy? Tak, i to ?w pobliżu?. Nasz wydawca, firma Abrys, obchodzi jubileusz 25-lecia i deklaruje, że nadal będzie wspierać ?Czystą Energię?. I oby tak dalej! A poza tym: do siego 2014 roku.

Urszula Wojciechowska, redaktor naczelna