Ministerialni treserzy
Kto wpadł na ten szaleńczy pomysł? Ale przede wszystkim – „dlaczego”? Powiedzmy prawdę, system gospodarki odpadami rzeczywiście nie działa dobrze, ale naprawiajmy system, a nie pięty. Należy jednak – po pierwsze – zadać pytanie, czy nie chcemy od systemu zbyt dużo? Jak ma się zachować przedsiębiorca, który jest zmuszany do zbiórki i uszlachetniania odpadów, co do których istnieje ryzyko, że nikt ich nie będzie chciał (po aferach z zabawkami z tworzyw sztucznych importowanych z Chin kryzys w zakresie plastików jest niemal pewny). Pozwólmy więc sobie na dygresję: gdyby nie dotacje „nasiębierne”, „odtylcowe”, skrośne itp., nigdy odpady by się nie dowiedziały, że są surowcami wtórnymi. Może się zatem i tak zdarzyć, że kiedyś ambitny treser-„przypalacz” trafi na dotacyjną protezę pięty i cały zamysł spali na panewce.
Nie bądźmy doktrynerscy
Nie sposób tu nie wspomnieć o coraz większych wątpliwościach, czy aby pozyskiwanie surowców – niby w imieniu środowiska – nie jest dla tegoż środowiska per saldo większym obciążeniem (...