Morska energetyka wiatrowa stanowi ważny element rozwoju w basenie Morza Bałtyckiego. Na rozwoju sektora mogą zarobić polscy podwykonawcy. Kraje inwestujące w morską energetykę wiatrową mogą liczyć na wsparcie UE. Wszystko zależy jednak od uwarunkowań prawnych.
Jak wynika ze scenariusza projektu OffshoreGrid, w 2020 r. morska energetyka wiatrowa w Polsce może dysponować mocą ok. 500 MW. Jak podają eksperci, koszt postawienia farmy wiatrowej o takiej mocy wyniesie od 845 mln euro do 1,25 mld euro. Cena zależna jest od warunków, tj. głębokości, rodzaju dna czy typu turbiny, i wynosi od 1,69 mln euro/1 MW do 2,5 mln euro/1 MW. Potrzeby rynkowe są znacznie wyższe i do 2030 r. mogłyby wynieść 5300 MW na terenie naszego kraju.
Morska energetyka wiatrowa charakteryzuje się wyższą strukturą kosztów inwestycyjnych od energetyki lądowej (nawet dwukrotnie – zależnie od lokalizacji i technologii). Jak podają eksperci, aż 49% struktury kosztów stanowi produkcja turbin wiatrowych wraz z transportem i instalacją. Z kolei posadowienie fundamentów to 21%, a tak wysoki udział w kosztach przekłada się na zamówienia dla firm budowlanych oraz portów, które mogą stanowić zaplecze produkcyjne.
Niewykorzystany potencjał rozwoju lądowej energetyki wiatrowej spowodował, że nie doszło do zrealizowania żadnej dużej inwestycji związanej z produkcją na potrzeby sektora, choć na tle innych krajów UE...