?Ciekawe czasy? narzucają nam spory w co najmniej dwóch głównych sprawach ?wagi ciężkiej?: rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie MBP oraz nowela lub nowe Prawo zamówień publicznych.

Co do pierwszej omawianej kwestii ? na naszych oczach dokonuje się całkowicie zdumiewająca próba dezintegracji systemu zbudowanego ?krzywdą? przedsiębiorców. Jego celem miało być wykreowanie nowoczesnych instalacji do przetwarzania odpadów. Już wcześniej próbowano ?kąsać? zasady ustalone w 2011 r. (np. zlikwidować próg opłacalności, jakim jest 120 tys. mieszkańców, czy dopuścić do likwidacji RGOK-ów). Obecnie jednak prace nad projektem rozporządzenia MBP przybrały groźną postać, porównywalną do wybuchu ?bomby jądrowej? wraz z przedstawionym 9 kwietnia br. szóstym już projektem.

Czy o to chodziło?

Od tego czasu powstały kolejne trzy, ale żaden nie usuwa tego silnego markeru dekompozycji systemowej, odwrotnie ? pogłębia go! Bezkarność pomysłodawców wynika po części z zawiłości problematyki, niełatwej do odczytania przez przyzwyczajoną do kilkusekundowych newsów opinię publiczną. Chodzi o to, aby nie było obowiązku przetwarzania odpadów w dużych, zintegrowanych BAT-owsko instalacjach. Możliwość swobodnej migracji strumieni poprzez dopuszczenie np. ?wzajemnych usług? poszczególnych instalacji ma wynikać z dość tajemniczej zmiany definicji RIPOK-ów, która jakoby miała nastąpić wraz ze styczniową nowelą ustawy ...