Trwająca ostatnio dyskusja na temat rządowych propozycji zmian w ustawie o zbiorowym zaopatrywaniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków w swoim głównym nurcie dotyczy tego, kto ma zatwierdzać taryfę, kto kontrolować zatwierdzającego i czy taryfa ma być progresywna z możliwością stosowania upustów (np. z wolnym od opłaty pierwszym metrem sześciennym wody pobieranej przez użytkowników, o czym pisaliśmy w ostatnim numerze). Niewielu dyskutantów zauważa jednak, że największą wadą obowiązujących przepisów są zawarte w nich rozmyte zasady stanowienia taryf, co uniemożliwia określanie obiektywnych kryteriów ich weryfikacji i zatwierdzania.

Wad obecnie obowiązujących zasad stanowienia taryf jest sporo. W pierwszej kolejności podkreślić należy, że poziom cen i stawek generują koszty poniesione, przy czym te „twarde” limity podwyżek – zależne od wskaźników inflacji – ustalono dla kosztów wynagrodzeń, materiałów oraz usług obcych, transportowych. Przykładowo, w taryfie proponowanej we wniosku jednego z dużych przedsiębiorstw na rok 2017 koszty te stanowiły 21,76% kosztów eksploatacji i utrzymania. Pozostałe składniki kosztów, a także uzupełniające niezbędne przychody odsetki i zysk są prognozowane na lata obowiązywania taryf. Dlatego też w p...