Wydaje nam się, że najwięcej w naszych odpadach jest wszechobecnego plastiku. Nic bardziej mylącego. Bioodpadów w odpadach komunalnych jest wagowo ponad 3 razy więcej, ale nie zajmują one tyle miejsca co odpady z tworzyw sztucznych i dlatego odnosimy wrażenie, że nie jest to poważny problem. 

Tak myśli przeciętny obywatel, tak myślą aktywiści środowiskowi i duża część polityków. Może to wynikać z tego, że natura od zawsze przejmowała od nas rolę recyklera i było bez znaczenia, gdzie wyrzucimy nasze odpady organiczne, bo albo zostały zjedzone przez zwierzęta, albo się rozłożyły i użyźniły glebę tam, gdzie leżały. 

Regulacja zasad składowania

Sytuacja zmieniła się wraz z rozwojem cywilizacji, a zwłaszcza z rozwojem przemysłu w coraz większych miastach. Odpady organiczne zaczęły się mieszać z kolejnymi generacjami opakowań ze szkła, metalu, papieru i plastiku. Przez stulecia (bo np. coca-cola istnieje już blisko 140 lat) dominowała liniowa gospodarka polegająca na eksploatowaniu surowców pierwotnych, wykorzystaniu produktów i pozbyciu się resztek na składowiskach. Wówczas były to po prostu miejsca, gdzie wyrzucano wszystko razem. Z czasem zaczęto zauważać szkodliwy wpływ odpadów na środowisko i państwa zaczęły regulować zasady ich składowania. Jak widać, produkcja przez lata bezkrytycznie eksploatowała środowisko, nie ponosząc przy tym żadnych konsekwencji ...