WIOŚ i policja, pomimo że mają prawo stosować postępowanie mandatowe w stosunku do właścicieli pojazdów nieużytkowanych, nie robią tego, tłumacząc się natłokiem spraw. Natomiast straż miejska m.st. Warszawy od początku tego roku podjęła ponad tysiąc interwencji, zmuszając właścicieli takich aut do ich usunięcia lub usuwając pojazd na ich koszt.

Właściciel pojazdu wycofanego z eksploatacji obowiązany jest przekazać go przedsiębiorcy prowadzącemu stację demontażu lub punkt zbierania pojazdów w myśl ustawy o pojazdach wycofanych z eksploatacji (DzU z 2005 r. nr 25, poz. 202). Niewykonanie tego obowiązku jest wykroczeniem i podlega karze grzywny (art. 48). Postępowanie mandatowe prowadzi się w oparciu o zapisy ustawy Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (DzU z 1971 r. nr 12, poz. 116) i może je zastosować tylko policja1 lub Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska2 w stosunku do osoby niewywiązującej się z tego obowiązku. Natomiast straż miejska (gminna) z racji swoich uprawnień może skierować sprawę o ukaranie wnioskiem do sądu grodzkiego3. Szkoda, że tak się stało, gdyż zarówno policja, jak i inspektorzy WIOŚ nie podejmują czynności mandatowych w tych sprawach z uwagi na ogrom innych obowiązków służbowych. Zastosowanie postępowania mandatowego jest bardzo prostą i skuteczną formą zdyscyplinowania właścicieli takowych pojazdów do zachowania zgodnego z przepisami ustawy o pojazdach. Skierowanie natomiast sprawy o ukaranie wnioskiem do sądu grodzkiego przez straż miejską bardzo odwleka w czasie zakończenie całej procedury (nawet do ponad roku). A przecież to straż miejska najczęściej podejmuje tego typu działania. W samej tylko Warszawie od początku tego roku strażnicy interweniowali ponad 1000 razy, wszczynając procedurę w stosunku do takich aut i zmuszając właścicieli do ich usunięcia lub usuwając ponad 250 pojazdów na koszt właściciela.

Jeden z wielu pojazdów, w stosunku do którego straż miejska prowadziła postępowanie wyjaśniające w trybie art. 50a ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym

Interwencje straży miejskiej
Na szczęście funkcjonariusze straży miejskiej, podejmując czynności związane z ujawnionym pojazdem nieużytkowanym, mogą stosować postępowanie mandatowe za zanieczyszczenie drogi publicznej z art. 91 ustawy Kodeks wykroczeń (DzU z 1971 r. nr 12, poz. 114) lub za niewłaściwe zabezpieczenie miejsca niebezpiecznego (art. 72 tej ustawy), czyli dostępu do silnika i otwartego wlewu paliwa. Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym (DzU z 1997 r. nr 98, poz. 602), droga jest wydzielonym pasem terenu składającym się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczonym do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt, ale niektórym kierowcom wydaje się, że do drogi należy tylko jezdnia.
Niestety, brakuje rozporządzenia, które precyzowałoby wymogi, jakie musi spełnić pojazd, żeby został zakwalifikowany jako nieużytkowany. Zgodnie z art. 50a ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż miejską (gminną) lub policję na koszt właściciela lub posiadacza na podstawie rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie usuwania pojazdów (DzU z 2002 r. nr 134, poz. 1133).
Straż miejska (gminna), podejmując czynności zmierzające do usunięcia pojazdu w myśl art. 50a ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, sporządza protokół oględzin, w którym określa, czy pojazd posiada tablice rejestracyjne umieszczone na trwałe i wykonane zgodnie z wymogami, czy jest on zamknięty i ma zamknięty wlew paliwa. Ponadto opisuje się stan opon i ilość powietrza w oponach, powłoki lakierniczej i karoserii, szyb, reflektorów, świateł i kierunkowskazów oraz wnętrza pojazdu. Poza tym zaznacza się, czy pojazd jest zaparkowano prawidłowo oraz czy swoim wyglądem nie szpeci otoczenia.

Pojazd a odpad
W ustawie o pojazdach wycofanych z eksploatacji pojęcie pojazdu jest zawężone, a szkoda, bo przez rozbieżności trudno egzekwować przepisy prawa.
Pojazd wycofany z eksploatacji w myśl tej ustawy jest odpadem w rozumieniu ustawy o odpadach (DzU z 2001 r. nr 62, poz. 628, z późn. zm.). Z definicji zawartej w ustawie wynika, że odpad jest każdą substancją lub przedmiotem należącym do jednej z kategorii określonych w załączniku nr 1 do ustawy o odpadach, których posiadacz pozbywa się, zamierza pozbyć się lub do ich pozbycia się jest obowiązany. Szkoda tylko, że wspomniany załącznik nie ma powiązania z rozporządzeniem Ministra Środowiska w sprawie katalogu odpadów (DzU z 2001 r. nr 112, poz. 1206). W załączniku do ustawy jest wymienione 16 grup odpadów, a w rozporządzeniu – 20.
Każdy pojazd, zakwalifikowany jako nieużytkowany i odpad, należy traktować w sposób szczególny, ze względu na występujące w nim szkodliwe pierwiastki i substancje chemiczne oraz na posiadanie charakterystycznych dokumentów i numerów (numeru identyfikacyjnego pojazdu VIN, dowodu i tablic rejestracyjnych oraz homologacji4).
Ponadto każdy właściciel pojazdu, zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych i ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym (DzU z 2003 r. nr 124, poz. 1152, z późn. zm.), musi posiadać ważne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). W przypadku braku OC lub opłat funkcjonariusz publiczny, podejmujący czynności służbowe, może zawiadomić o tym fakcie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który nakłada odpowiednie kary za brak ważnego OC. Fundusz bardzo chętnie egzekwuje pieniądze od właścicieli aut zalegających z płaceniem składek za polisy OC.
Z tego powodu pojazdy podlegają szczególnej ewidencji, a każdorazowy fakt usunięcia pojazdu przez straż miejską (gminną) podlega obowiązkowemu zgłoszeniu na policję. Pojazd jest wtedy sprawdzany, czy nie jest skradziony, a dyżurny policji odnotowuje fakt odholowania go na parking miejski, tak aby właściciel nie mógł zgłosić kradzieży, tylko od razu otrzymał informację, co się z autem stało i gdzie je może odebrać.

Spostrzeżenia
Strażnik miejski, podejmując działania zmierzające do usunięcia pojazdu nieużytkowanego, nie raz słyszy od właścicieli, że zamierzają go remontować. Ile jednak może trwać remont? Sama procedura podjęcia czynności w stosunku do pojazdu nieużytkowanego jest czaso- i pracochłonna – może trwać od kilku dni do kilku miesięcy. Najpierw należy napisać notatkę służbową, wykonać dokumentację fotograficzną i protokół oględzin. Notatka ta musi następnie zostać zarejestrowana w kancelarii. Kolejną czynnością jest ustalenie właściciela lub współwłaścicieli auta i sporządzenie karty opisu czynności. Należy jeszcze przykleić do samochodu wezwanie z terminem usunięcia auta oraz wysłać na adres zameldowania list polecony za zwrotnym poręczeniem odbioru z takim samym wezwaniem.

Kod odpadu
Rodzaj
16Odpady nie ujęte w innych grupach
16 01Zużyte lub nie nadające się do użytkowania pojazdy (włączając maszyny pozadrogowe), odpady z demontażu, przeglądu i konserwacji pojazdów (z wyłączeniem grup 13 i 14 oraz podgrup 10 06 i 16 08)
16 01 04*Zużyte lub nie nadające się do użytkowania pojazdy


Straż miejska posiada dostęp do baz CEPiK-u (Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców) oraz PESEL. Niestety policja, która jest głównym beneficjentem danych zawartych w ww. bazach, bardzo niechętnie dzieli się dostępem do nich. Być może chodzi tu głównie o fakt, że kto posiada dostęp do informacji, ten ma władzę. Przez wiele lat bowiem, pomimo że ustawodawca dał straży miejskiej uprawnienia do dostępu i posiadania baz danych, policja twierdziła, że boi się ich udostępniać z uwagi na brak kontroli nad nimi. Dopiero pod koniec 2005 r., dzięki poparciu władz Warszawy i ministra SWiA, Ludwika Dorna, straż miejska zaczęła skutecznie walczyć z plagą wraków na stołecznych ulicach, przez ustalanie właściciela lub właścicieli pojazdu.
W trakcie podejmowanych czynności okazywało się, że właściciel zmarł, sprzedał samochód, nie dopełnił formalności, nie zgłaszając faktu sprzedaży samochodu w Wydziale Komunikacji i w dalszym ciągu figuruje jako jego właściciel w bazie CEPiK, lub wyjechał za granicę. Bywało też i tak, że samochód lub tablice rejestracyjne zostały skradzione bądź na skradziony stary dowód osobisty (tzw. książeczkę) złodziej zarejestrował zakupiony samochód. Czasem na samochód ustanowiony był zastaw bankowy pod kredyt bądź toczyło się postępowanie sądowe lub komornicze o auto.
Koszt usunięcia pojazdu przez straż wynosi 360 zł. Pierwsza doba postoju na parkingu miasta to wydatek rzędu 40 zł, a każda następna rozpoczęta 29 zł. Z uwagi na znaczny spadek wartości samochodów na rynku może okazać się, że samo odholowanie pojazdu przewyższy jego wartość. Pojazd po pół roku postoju na miejskim parkingu przechodzi na własność miasta. Dlatego jednak mimo wszystko osób, które przekazują pojazdy do stacji demontażu, jest znacznie więcej niż tych, które uparcie twierdzą, że remontują samochód.

Źródła
  1. Ustawa z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (DzU nr 30, poz. 179, z późn. zm.).
  2. Ustawa z 20 lipca 1991 r. o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska (DzU nr 77, poz. 335, z późn. zm.).
  3. Ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych (DzU nr 123, poz. 779).
  4. Regulamin stanowiący załącznik do Porozumienia dotyczącego przyjęcia jednolitych wymagań technicznych dla pojazdów kołowych, wyposażenia i części, które mogą być stosowane w pojazdach, oraz wzajemnego uznawania homologacji udzielonych na podstawie tych wymagań, sporządzonego w Genewie 20 marca 1958 r. (DzU z 2001 r. nr 104, poz. 1135 i 1136).


Grzegorz Jarzyna
Straż miejska m.st. Warszawy
Śródtytuły od redakcji