Sejmowa podkomisja 13 maja przyjęła projekt zmian w ustawie Prawo energetyczne. Komentarze środowiska OZE są zróżnicowane. Czy zdaniem Panów dokonane zmiany są korzystne dla rozwoju OZE, czy może utrzymają obecna stagnację? Kto na nich zyska, a kto straci?
 
Krzysztof Prasałek, prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej
Można powiedzieć, że właśnie zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do punktu wyjścia. Wprowadzona na początku 2010 r. nowelizacja Prawa energetycznego wprowadziła m.in. wymóg, aby do wniosku o określenie warunków przyłączenia do sieci załączyć wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ministerstwo Gospodarki deklarowało, że ma to na celu wyeliminowanie procederu, jak to określono, spekulacji mocami przyłączeniowymi oraz uniemożliwienie dalszego blokowania dostępu do sieci przez projekty o małym stopniu prawdopodobieństwa ich realizacji. Branża odniosła się do tych zmian pozytywnie, ponieważ promowały one dobrze przygotowane projekty, które mogą przyczynić się do osiągnięcia krajowego celu w zakresie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych. Nie minęło półtora roku, a Ministerstwo, dopuszczając możliwość załączenia do wniosku o wydanie warunków przyłączenia wypisu i wyrysu ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, który to dokument ma dużo bardziej ogólny charakter niż miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przywraca sytuację, w której wszystkie wymienione negatywne zjawiska mogą znowu występować. A gdzie konsekwencja i sens takiej nowelizacji?
Jeszcze bardziej szkodliwą zmianą jest umożliwienie operatorom niezajmowania się wnioskami o przyłączenie nowego źródła do sieci bez podania jakiegokolwiek uzasadnienia, jeżeli w momencie składania wniosku brakowało dostępnej ilości wolnych mocy przyłączeniowych. Oznacza to całkowite zablokowanie rozwoju sieci pod kątem odnawialnych źródeł energii, ponieważ de facto zwalnia to operatorów z wykonywania swojego podstawowego obowiązku, czyli przyłączania mocy wytwórczych do sieci oraz modernizacji sieci i ich rozbudowy w celu dokonywania tych przyłączeń. Paradoksalnie obowiązki te nakładają na operatorów inne zapisy tej samej ustawy.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej zwracało uwagę na sprzeczność przygotowywanej nowelizacji z istniejącymi już artykułami ustawy Prawo energetyczne oraz z postanowieniami Dyrektyw Unii Europejskiej i wzywało do odrzucenia tych poprawek. Jednak bezskutecznie.
Tego typu regulacje w żaden sposób nie ułatwią nam realizacji naszych celów w zakresie OZE, a nawet mogą sprawić, że Polska nie będzie w stanie dotrzymać kroku Europie, nie tylko na polu rozwoju energetyki odnawialnej, ale również gospodarki w ogóle, dla której branża OZE jest coraz bardziej istotna.
 
Michał Ćwil, dyrektor Generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej
Procedowana ustawa ma na celu usprawnienie przepisów wprowadzonych nowelizacją z 8 stycznia 2010 r. ustawy Prawo energetyczne. Cała idea ustawy jest pochodną braku przecinka w art. 49a ust. 2. Jego wprowadzenie niewątpliwie ułatwi sprzedaż energii na platformach handlowych oraz na rynku regulowanym. Pozytywnie należy także ocenić poprawioną definicję biogazu rolniczego. Jednakże w opinii PIGEO przepisy jego dotyczące nadal pozostają martwymi, gdyż do dziś Ministerstwo Gospodarki nie wydało właściwego rozporządzenia, które dookreśliłoby założenia ustawodawcy w zakresie alternatywnego rozwoju biogazu rolniczego integrowanego z dystrybucyjną siecią gazową już od 1 stycznia br. PIGEO pozytywnie ocenia uwzględnioną w nowelizacji  proponowaną przez siebie poprawkę, przywracającą gwarancję zakupu energii elektrycznej wytwarzanej z biogazu rolniczego i prawo żądania przesyłu energii z priorytetem.
Wiele kontrowersji i niejasności budzą jednak propozycje dotyczące przyłączania źródeł do sieci elektroenergetycznej. Proponowane przepisy dalekie są od ustaleń wdrażanej z opóźnieniem dyrektywy 2009/28/WE, zapewniającej gwarantowany lub priorytetowy dostęp do sieci dla wszystkich OZE. Źródła te dalej traktowane są na równi ze źródłami konwencjonalnymi. Doprecyzowania wymagają propozycje zapisu dotyczącego publikowania informacji o dostępnych mocach przyłączeniowych dla sieci powyżej 1 kV, aby moc nie wynosiła zero, szczególnie w zakresie koordynacji działań między poszczególnymi dystrybutorami. Propozycja rozszerzenia zakresu dokumentacji składanej wraz z wnioskiem o wydanie warunków przyłączenia o wyrys/wypis ze studium w alternatywie do miejscowego planu (m.p.z.p.) nie rozwiązuje problemu odblokowania dostępu do sieci dla źródeł OZE.
Końcowym dokumentem planistycznym przed uzyskaniem pozwolenia na budowę będą i tak warunki zabudowy lub m.p.z.p. Kluczową poprawką, której brakuje i o którą zabiega PIGEO, jest jednoznaczny zapis o zwrocie zaliczki w przypadku wydania warunków przyłączenia nieakceptowanych przez przyłączanego. PIGEO negatywnie ocenia poprawkę określoną art. 1 zmiana 2) pkt d, gdzie proponuje się, by dystrybutor/operator pozostawiał bez rozpatrzenia wniosek o określenie warunków przyłączenia źródła, jeżeli dostępna moc przyłączeniowa jest mniejsza niż moc określona we wniosku. Jak wskazano wcześniej, inwestor może nie mieć dostępu do informacji o osiągalnych mocach przyłączeniowych i gwarancji, że informacje opublikowane na stronie są aktualne. Nieprecyzyjnie także określono, co oznacza łączna moc przyłączeniowa. Brakuje zapisów dotyczących rozstrzygania sporów przez URE – na ewentualny wniosek inwestora. Dlatego od tej poprawki należy kategorycznie odstąpić.
 
Opracowanie: Urszula Wojciechowska