O rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków dyskutowano na 97. posiedzeniu Sejmu, które odbyło się 15 lutego. W dyskusji, w której wystąpiło 11 reprezentantów różnych opcji, nie było istotnych akcentów krytycznych ani różnic zdań.

Dwóch posłów (SLD i Samoobrona) dostrzegło walory zapisów dotyczących wód opadowych, których nie było w projekcie. Jeden (UP) dostrzegł wpływ regulacji zawartych w projekcie na równoważenie rozwoju regionalnego, a inny (PLD) na jego zróżnicowanie. Wszyscy zgodnie deklarowali, że będą głosować za, choć są świadomi, że projekt wciąż jeszcze ma wady. Ponieważ zgłoszono jako poprawkę zmianę definicji przyłącza kanalizacyjnego i ewentualną korektę definicji ścieków, projekt odesłano do komisji.
Dokładnie przed rokiem, także w numerze marcowym „Przeglądu Komunalnego”, pisałem o ważniejszych propozycjach zawartych w pierwszej wersji nowelizacji. Spodziewałem się, że w wyniku dyskusji toczonych w środowiskach zainteresowanych ustawą będzie on udoskonalany. Wskazywałem na uwagi i wnioski dotyczące obowiązującej ustawy, prezentowane w materiałach z konferencji nt. problemów związanych z jej wdrażaniem, zorganizowanej przez PZITS w Warszawie w grudniu 2003 r. Opracowywano je w zespole powołanym przez prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. W 2004 r. o tej nowelizacji dyskutowano także na spotkaniach w ramach Forum Wodociągowego we Wrześni. Niewiele z ni...