Od 28 lipca br. obowiązuje nowy system decyzyjny dla przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Może on wprowadzić jeszcze większe zamieszanie w trybie przygotowania inwestycji niż zapisy, obowiązującej od lipca 2003 r., ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym1, dla inwestycji zlokalizowanych na terenie objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego od 2003 r. postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko odbywa się dopiero na etapie wystąpienia o pozwolenie na budowę. W projektach planów miejscowych stosowana jest terminologia nierzadko odbiegająca od obowiązującej w Prawie ochrony środowiska2, co utrudnia interpretację ich ustaleń. Zakres i stopień szczegółowości prognoz oddziaływania na środowisko do planów miejscowych jest, z natury rzeczy, bardziej ogólny niż raportów dla poszczególnych przedsięwzięć. Wspomniana na wstępie ustawa, poprzez rezygnację z decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, uniemożliwiła organom ochrony środowiska ingerencję w planowane rozwiązania poszczególnych obiektów, mogących negatywnie oddziaływać na środowisko, uszczuplając tym samym ich rolę w kształtowaniu polityki ekologicznej danego rejonu, co wywołało zamieszanie w procedurach inwestycyjnych. Organy te przeniosły dotychczasowe praktyki określania wymagań na etap...