Żółta, miękka miedź, znana już w czasach starożytnych, jest obecnie jednym z najważniejszych metali, na którym wsparta jest nasza cywilizacja. Począwszy od różnego rodzaju przewodów hydraulicznych i elektrycznych, poprzez elektronikę i części samochodowe, na niewiarygodnej ilości różnorodnych elementów, których mnogość wprost trudno sobie wyobrazić, kończąc – miedź jest wszędzie. Można ją śmiało zaliczyć do metali, które mają najistotniejszy wpływ na nasze życie. Jest wdzięczna, jeśli chodzi o jej recykling, gdyż stopień odzysku miedzi jest bardzo wysoki. Zważywszy na fakt, że jeden samochód zawiera do 35 kg tego metalu, opłaca się go odzyskiwać, zwłaszcza że na światowych giełdach miedź bije swoje rekordy cenowe.
Z kolei są i takie odpady, które do tej pory chętniej składowano niż poddawano recyklingowi. Jednak wysokie koszty składowania coraz częściej wymuszają poszukiwanie lepszych metod ich utylizacji. Wycofywanie wypełnionych azbestem jednostek pływających zazwyczaj kojarzone jest z wysyłaniem ich do krajów rozwijających się. Jednak wycofywanie polskich trałowców może budzić pozytywne emocje. Akademia Morska oraz Akademia Marynarki Wojennej prowadziły prace badawcze nad opracowaniem sposobu likwidacji jednostek pływających wykonanych z laminatów poliestrowo-szklanych. Tak jak kiedyś skandowano hasła „Czołgi na żyletki”, tak tu idealnie pasuje „Trałowce na płotki i płytki”. I jest to prawda!
Na co dzień nie myślimy o tym, że rzeczy, z których korzystamy, w przyszłości będą odpadami. Profuzja aerozolów w naszym życiu, a co za tym idzie, ich odpadów – jest zdumiewająca. W 2004 r. w Polsce powstało ok. 3,36 tys. ton zużytych pojemników po aerozolach. Nikogo już nie dziwi śmietana w sprayu. Natomiast w Japonii można kupić np. sprężone świeże morskie powietrze w małych puszkach do osobistego użytku. Jak bardzo fabryka, która je produkuje, zanieczyszcza środowisko naturalne?

Renata Drzażdżyńska
Redaktor