Od redakcji
Do róż oraz ich wyjątkowych walorów estetycznych niby nie trzeba przekonywać, ale wydaje się, że w naszych miastach nie jest ich wcale tak dużo. Tak chętnie sadzone przed wojną, a później w latach sześćdziesiątych, obecnie aleje róż czy rozaria często wyglądają jak symbole z przeszłości. W prasie, we wspomnieniach mieszkańców z różnych miast, można przeczytać o tym, że dawniej ich miejscowości dosłownie tonęły w tych przepięknych kwiatach, przez co nazywano je miastami róż, tak było np. w Bydgoszczy czy Płocku. Dzisiaj, wymieniając miasta róż, pomyślimy raczej o tych, które leżą poza obrębem naszego kraju. Tuż za niemiecką granicą w mieście Frost, w parku miejskim można podziwiać wspaniałą kolekcję, utworzoną z ok. czterdziestu tys. krzewów, a zapach kwiatów unosi się nie tylko w parku, ale i wzdłuż ulic, przy których rozplanowano odmiany okrywowe. Co roku w ostatni weekend czerwca organizowane są Dni Ogrodu Różanego. Wtedy to przy akompaniamencie muzyki róże prawdziwie królują. W Polsce pięknie odnowiony miejski ogród różany mamy w Szczecinie. W ubiegłym roku posadzono tutaj ponad 9 tys. róż – zarówno nowości, jak i starych, pięknych odmian. Inwestycja wzbudziła ogromne zadowolenie społeczeństwa i przyciąga wielu odwiedzających. To dowód na to, że warto odnawiać dawne tradycje, a także wprowadzać więcej r&oa...