Przed Polską stoi nie lada wyzwanie – za kilkanaście dni obejmiemy w Unii Europejskiej prezydencję. Oznacza to, że przez pół roku będziemy przewodniczyć pracom prowadzonym przez Radę UE i staniemy się gospodarzem zdecydowanej większości wydarzeń unijnych, odgrywając podstawową rolę na wszystkich polach aktywności Wspólnoty. W praktyce wiąże się to z organizacją spotkań na szczeblu międzynarodowym, nadawaniem politycznego kierunku Unii, dbaniem o jej rozwój, integrację i bezpieczeństwo.

W zakresie ochrony środowiska za najważniejsze tematy podczas polskiej prezydencji uznane zostały m.in. kwestie ochrony klimatu i adaptacji Europy do jego zmian, ochrony bioróżnorodności, w tym roli gospodarki leśnej w jej ochronie oraz zapobieganiu zmianom klimatu, różnorodne aspekty finansowania globalnych działań w obszarze ochrony środowiska oraz przygotowanie do globalnego procesu zrównoważonego rozwoju Rio+20. Potrzebna jest także głęboka dyskusja, dotycząca powiązań zagadnienia ochrony przyrody z wymiernymi efektami świadczonych usług ekosystemowych (zaopatrzeniowych, regulacyjnych, wspierających) oraz planowaniem przestrzennym. Niezbędny jest zwłaszcza wzrost aprobaty dla roli bioróżnorodności i ochrony ekosystemów w procesach rozwoju społecznego i gospodarczego.
Chociaż równoległego realizowania tylu ważnych zagadnień nie należy przeceniać, to jednak tak duże zaangażowanie Polski w kształtowanie polityki ochrony środowiska na kontynencie europejskim jest istotne. I choć większość tych zagadnień w tak krótkim okresie nie zostanie w pełni rozwiązana, to jednak wszelkie rozmowy, porozumienia polityczno-ekonomiczne czy działalność edukacyjna stwarzają szansę dla zrozumienia istniejących zagrożeń, przyjęcia planowanych rozwiązań i zrozumienia tych procesów nie tylko przez polityków, ale też przez społeczeństwa krajów członkowskich UE.
Jednym z priorytetów polskiej prezydencji jest także gospodarka odpadami, która nie jest w naszym kraju w pełni rozwiązana. Problemu tego w polskich warunkach nie rozwiązały wolny rynek i konkurencja. Początkiem kolejnej drogi w tym zakresie jest przyjęta przez Sejm nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zakłada ona, że to gminy będą przeprowadzały przetargi na odbiór odpadów, gospodarowały pieniędzmi z pobieranych od mieszkańców opłat za odpady, a od firm wywozowych egzekwowały odpowiednią jakość usług. Każdy z mieszkańców za odpady zapłaci tyle samo. Opłata będzie zależała od liczby mieszkańców nieruchomości, a nie od metrażu mieszkania. Niby to wszystko jest bardzo oczywiste, ale dlaczego wprowadzenie tak prostych zasad, sprawdzonych przecież już w różnych polskich gminach, wymagało tylu lat? Chociaż ustawa przyjęta została bardzo późno, to daje jednak szansę na uporządkowanie gospodarki odpadami obecnie i w przyszłości, zwłaszcza kiedy zmienią się zasady odzysku opakowań i zasady finansowania ich recyklingu, wprost powiązane z wielkością konsumpcji. Płacić ma ten, kto więcej konsumuje. Oby tylko globalny lub lokalny kryzys tej konsumpcji nie zniwelował.
 
Krzysztof Kasprzak, przewodniczący Rady Programowej