Od redaktora
„Polska jest mniej zielona niż inne kraje UE” – pod takim tytułem „Gazeta Wyborcza” z 29 stycznia br. przedstawiła krótkie omówienie rankingu, o wykonanie którego pokusili się amerykańscy naukowcy z uniwersytetów Yale i Columbia. Objął on 133 kraje, na pierwszym miejscu stawiając Nową Zelandię. Polska znalazła się na 38 pozycji, a z grona nowo przyjętych do Unii Europejskiej państw wyprzedziły nas m.in. Czechy, Słowacja i Węgry. Ranking zamknęło pięć krajów afrykańskich: Etiopia, Mali, Mauretania, Czad i Niger.
Jak wynika z omówienia rankingu, piętą achillesową Polski jest ochrona przyrody i poziom wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Zdecydowanie lepiej postrzegany jest dostęp mieszkańców naszego kraju do wody pitnej i warunki sanitarne. Pod względem śmiertelności dzieci nie odbiegamy od standardów najbogatszych krajów. Dobre noty zdobyła też nasza gospodarka leśna, oceniana pod kątem wycinki drzew i odnawialności zasobów.
Niepokoi jednak fakt, że w kategorii „ochrony dzikiej przyrody” na sto możliwych punktów Polska uzyskała tylko dwa. A przecież ciągle słyszymy, że do zjednoczonej Europy jako wiano wnosimy przede wszystkim piękno i „dzikość” naszej fauny i flory. Czyżbyśmy zatem byli tak zaślepieni, że potrzebujemy amerykańskich badaczy, którzy powiedzą nam, jak jest naprawdę? A może jeszcze mamy piękną przyrodę, jednak skuteczność naszych form ochronnych i działań podejmowanych w tym kierunku są niewystarczające?
Tym bardziej dziwić może decyzja Rady Ministrów z 24 stycznia br., że nie będzie realizowany odrębny Program Operacyjny „Środowisko”. Komunikat na ten temat ukazał się na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska wraz z podziękowaniami dla osób, które wniosły wkład w prace nad Programem, i wyrazami przekonania, że „w nowym układzie programów operacyjnych ochrona środowiska będzie elementem ważnym i nie zostanie zmarginalizowana”. W nowej propozycji programów operacyjnych zagadnienia dotyczące niezbędnych inwestycji środowiskowych znalazły się w Programie Operacyjnym „Infrastruktura i Środowisko”.
Należy zatem mieć nadzieję, że zagadnienia ekologiczne faktycznie nie zejdą na dalszy plan, a tym samym nie ucierpi piękna polska przyroda, no i oczywiście budżet państwa polskiego (w wyniku niewywiązania się z zobowiązań traktatowych).
Piotr Strzyżyński
Z-ca redaktor naczelnej
Jak wynika z omówienia rankingu, piętą achillesową Polski jest ochrona przyrody i poziom wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Zdecydowanie lepiej postrzegany jest dostęp mieszkańców naszego kraju do wody pitnej i warunki sanitarne. Pod względem śmiertelności dzieci nie odbiegamy od standardów najbogatszych krajów. Dobre noty zdobyła też nasza gospodarka leśna, oceniana pod kątem wycinki drzew i odnawialności zasobów.
Niepokoi jednak fakt, że w kategorii „ochrony dzikiej przyrody” na sto możliwych punktów Polska uzyskała tylko dwa. A przecież ciągle słyszymy, że do zjednoczonej Europy jako wiano wnosimy przede wszystkim piękno i „dzikość” naszej fauny i flory. Czyżbyśmy zatem byli tak zaślepieni, że potrzebujemy amerykańskich badaczy, którzy powiedzą nam, jak jest naprawdę? A może jeszcze mamy piękną przyrodę, jednak skuteczność naszych form ochronnych i działań podejmowanych w tym kierunku są niewystarczające?
Tym bardziej dziwić może decyzja Rady Ministrów z 24 stycznia br., że nie będzie realizowany odrębny Program Operacyjny „Środowisko”. Komunikat na ten temat ukazał się na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska wraz z podziękowaniami dla osób, które wniosły wkład w prace nad Programem, i wyrazami przekonania, że „w nowym układzie programów operacyjnych ochrona środowiska będzie elementem ważnym i nie zostanie zmarginalizowana”. W nowej propozycji programów operacyjnych zagadnienia dotyczące niezbędnych inwestycji środowiskowych znalazły się w Programie Operacyjnym „Infrastruktura i Środowisko”.
Należy zatem mieć nadzieję, że zagadnienia ekologiczne faktycznie nie zejdą na dalszy plan, a tym samym nie ucierpi piękna polska przyroda, no i oczywiście budżet państwa polskiego (w wyniku niewywiązania się z zobowiązań traktatowych).
Piotr Strzyżyński
Z-ca redaktor naczelnej