Uff, nareszcie można by powiedzieć po zakończeniu negocjacji z Unią Europejską w dziedzinie ochrony środowiska. Trwały one dosyć długo (porównując do innych kandydatów), termin zakończenia przekładano kilka razy, nasze stanowisko podlegało zmianom i dyskusjom. “UrwaliśmyU010U” Unii dziewięć okresów przejściowych, inne kraje kandydackie tylko 2-4, jak mówią polscy negocjatorzy uzyskaliśmy warunki najlepsze z możliwych.
Unia nie chciała się zgodzić na długie okresy dostosowawcze dla firm i przedsiębiorstw, których działalność o niskich kosztach, bo nie respektująca zasad ochrony środowiska, byłaby zaprzeczeniem panujących w UE warunków równej konkurencji. Skandynawowie zaś, byli za możliwie najkrótszymi dla Polski okresami budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków, czysty Bałtyk to dla nich nie tylko hasło. Do 2008 r. możemy być pewni, że nie zaleje nas lawina odpadów z surowców wtórnych. Za ograniczeniem swobody handlu odpadami do tego roku byli (poza nami, oczywiście) m.in. Niemcy, którzy obawiali się, iż z odpadami do Polski, gdzie i śmieci przetworzyć można taniej, odpłyną także miejsca pracy. U unijnych negocjatorów częściowe zrozumienie znalazły nasze argumenty za możliwie najdłuższym okresem przejściowym w budowie oczyszczalni ścieków. Na szybsze dostosowanie się w tej dziedzinie i kosztowne inwestycje w infrastrukturę samorządy nie mają po prostu pieniędzy, nie mogą też liczyć w najbliższych latach na pomoc dziurawego budżetu państwa. Już dziś słychać dobiegające z ministerialnych gabinetów głosy, że nie wiadomo czy znajdą się pieniądze na polską część wkładu do projektów realizowanych w ramach programów ISPA i SAPARD.
W zależności od wielkości miasta, na wdrożenie dyrektywy o oczyszczaniu ścieków komunalnych mamy od 6 do 13 lat, najmniej czasu mają duże miasta. Bardzo ostra, nawet dla krajów “15U010U”, dyrektywa o składowaniu odpadów u nas obowiązywać będzie od 2012 r.

Czasu niby mamy jeszcze sporo, bynajmniej nie we wszystkich dziedzinach. Przed nami przyjęcie kilkuset różnego rodzajów przepisów, regulujących działanie instytucji i firm w ochronie środowiska. Dyrektywy, regulacje, rozporządzenia, standardy i normy nie wystarczy zapisać, ale trzeba i wdrożyć. Przed administracją publiczną tylko w tej dziedzinie pracy na pokolenia, a czasu coraz mniej. Bardzo duże obciążenie jej nowymi obowiązkami może stanowić jeden z najbardziej krytycznych elementów naszej akcesji do Unii.
“Przegląd KomunalnyU010U” towarzyszyć będzie tym zmaganiom, prezentując nowe inicjatywy i technologie, podpowiadając jak w praktyce rozwiązywać unijne zalecenia i normy. Temu też winny służyć osobiste wizyty na wszelkiego rodzaju wystawach i targach. Listopadowe wydanie “PrzegląduU010U” tradycyjnie towarzyszy targom POLEKO, największej tego typu imprezie w Polsce. W Poznaniu nie powinno zabraknąć także naszych Czytelników, będziemy na Was czekać.

Tomasz Szymkowiak
Z-ca Redaktora Naczelnego