Od redaktora
Minął miesiąc od ostatniego wydania. Jednak czas przygotowań do tego numeru był zupełnie inny niż zazwyczaj. Okrutnie i, niestety, prawdziwie brzmią słowa wypowiedziane kiedyś przez specjalistę od czarnego humoru – Woody’ego Allena: „Chcesz rozśmieszyć Pana Boga – opowiedz mu o swoich planach”.
Od 10 kwietnia, niezależnie od politycznych przekonań, przez kilka dni wszyscy byliśmy razem pogrążeni w żałobie. Minione tygodnie udowodniły, że wszelkie marzenia, zarówno zawodowe, jak i prywatne, mogą w jednej chwili runąć w gruzach.
Zbliża się kampania prezydencka, o której mówiono, że będzie spokojniejsza i inna niż zwykle. Jednak już dziś wiadomo, że publicznego prania brudów i wzajemnych oskarżeń nie da się uniknąć. Ot życie.
Co nam pozostało? Jak śpiewał kiedyś Młynarski: „róbmy swoje”. Może tylko z większym niż zazwyczaj szacunkiem dla tego co „tu i teraz”.
Okres żałoby narodowej dla wszystkich oznaczał czas szczególnego wyciszenia. Miało to wpływ również na wydarzenia w branży wodociągowej. Część zapowiadanych spotkań w ogóle się nie odbyła, inne wprawdzie zrealizowano, ale w zupełnie innej atmosferze niż zwykle. Konferencje „Wody opadowe” w Gdańsku oraz „Woda – Człowiek – Środowisko” w Licheniu poprzedzono minutą ciszy, a omawiane problemy, choć niewątpliwie ważne, pozostawały w cieniu tragedii ostatnich dni. Zamiast dyskutować o rozwiązaniach w zakresie opłat za tzw. deszczówkę czy o technikach membranowych w uzdatnianiu wody, w kuluarach spierano się – Wawel czy Powązki. Cóż… nie dało się tego uniknąć.
Ten numer będzie dostępny podczas Targów Wod-Kan. Jak zwykle nie zabraknie na nich rynkowych nowości, o których piszemy w tym wydaniu. Z kolei Targi Wodociągi w Poznaniu już za nami. Były one swego rodzaju papierkiem lakmusowym – weryfikacją branżowych potrzeb. I jak to z premierami bywa – ilość firmowych stoisk nie przytłaczała. Być może następne edycje okażą się bardziej owocne, kiedy impreza umocni swoją pozycję na rynku. Teraz czekamy na Bydgoszcz.
A poza tym wiosna w pełni. Można już korzystać z dobrodziejstw słońca. Jak zbawienny wpływ ma ono na suszenie osadów ściekowych, przekonują autorzy majowego „Raportu wod-kan”. Okazuje się, że to nie tylko ekologiczne, ale także ekonomiczne źródło energii, a solarne rozwiązania opłacają się oczyszczalniom.
Zachęcając do lektury tego numeru, dużo słońca życzę wszystkim czytelnikom. I to nie tylko w maju.
Ewa Gosiewska
z-ca redaktora naczelnego