Sezon ogórkowy w pełni – myśli krążą raczej wokół wypoczynku niż pracy. A przecież to właśnie pięć lat temu w wakacje została uchwalona ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, stanowiąca nie lada wyzwanie zarówno od strony legislacyjnej, jak i praktycznej. Szczególnie silna była presja czasu ciążąca na procesie przygotowawczym do transpozycji do prawa polskiego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2002/96/WE. Termin mijał bowiem 13 sierpnia 2004 r., a projekt ustawy pod koniec czerwca 2004 r. został przekazany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Wymóg zbierania zużytego sprzętu z gospodarstw domowych na poziomie 4 kg na jednego mieszkańca rocznie budził największe kontrowersje. Pomimo uzyskania dwuletniego okresu przejściowego, to z perspektywy czasu te sławne 4 kg nadal są w polskich warunkach niemożliwe do osiągnięcia. O ocenę i próbę podsumowania tych pięciu lat redakcja „Recyklingu” poprosiła organizacje odzysku, praktyków, ekspertów oraz instytucje związane z branżą. Niektóre z wypowiedzi ukazują sedno problemu, który obrazuje również okładka tego wydania. Zalewany wodą, zdekompletowany telewizor szkodzi wizerunkowi bałtyckiej plaży, podobnie jak szara strefa rynkowi zużytego sprzętu. Niektóre źródła podają, iż na nowelizację ustawy o ZSEE będziemy musieli poczekać aż do 2012 r. Wskazuje na to postęp prac, a raczej liczne (ponad 200) poprawki zgłoszone przez posłów obradujących nad nowelizacją dyrektywy WEEE.

Zainteresowanych tematem zachęcam do lektury raportu o funkcjonowaniu systemu gospodarki zużytym sprzętem za 2009 r., który znajduje się na stronie internetowej GIOŚ.
 
Z-ca redaktora naczelnego

Katarzyna Błachowicz