Gorąca ta wiosna! Oj, tak… Taką tezę można śmiało postawić nawet pomimo tego, iż podczas długiego weekendu pogoda w wielu częściach kraju zaskoczyła nagłym atakiem zimy. Przysporzyło to sporych problemów służbom drogowym, które – niestety – częstokroć nie zdały tego trudnego, bo niespodziewanego egzaminu. Tym razem jednak niewiele było głosów ostro krytykujących drogowców, a to chyba za sprawą zaskoczenia ogólnonarodowego.

Tymczasem, wbrew warunkom atmosferycznym, w gospodarce odpadami wre. Głównym źródłem gorąca są prace legislacyjne nad zmianą systemu gospodarki odpadami na tzw. prosamorządowy. Po pracach specjalnie powołanej podkomisji sejmowej i przyjęciu projektu ustawy przez Komisję Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych i Leśnictwa trafił on pod obrady Sejmu. Wydawało się, że możliwe jest przyjęcie nowych rozwiązań już w drugim czytaniu, później jeszcze tylko prace Senatu (z nadzieją na brak istotnych poprawek), podpis Prezydenta RP i wreszcie, po latach wyczekiwania, zapadnie decyzja, która zakończy długi okres ciągłej niepewności i miotania się od jednego projektu zmian do następnego i która pobudzi uśpioną dotąd branżę. Okazuje się jednak, iż projekt ponownie trafił pod obrady Komisji. Na pewno nie tylko dodatkowo podgrzewa to atmosferę, ale niektórym podnosi także ciśnienie – wszak chodzi o zasady, które będą decydować o przyszłości rynku wartego „grube” pieniądze.
Póki co, zmian nadal nie ma – większość „odpadowców” zatem ciągle czeka. Na szczęście w branży – mimo wszystko – widać ruch inwestycyjny i choć jest on jeszcze daleki od oczekiwanego, to jednak już teraz osiąga poziom do tej pory w tej dziedzinie gospodarki nie spotykany. Ten „boom” wyczuły liczne firmy – zwłaszcza zagraniczne – które poprzez swoje przedstawicielstwa oferują rozmaite, często wręcz kosmiczne, rozwiązania w dziedzinie unieszkodliwiania i zagospodarowywania odpadów. Ich aktywność od pewnego czasu jest bardzo intensywna, a wśród oferowanych rozwiązań coraz szersze pole zajmują różnorodne technologie, opierające się na procesach pirolitycznych i plazmowych. Rozważając wykorzystanie którejś z tych innowacyjnych metod, warto wszak wykazać się dużą dozą ostrożności i zdrowego rozsądku, a podstawą wyboru rozwiązania technicznego powinna być zasada ograniczonego zaufania. Szczególnie powinno to dotyczyć inwestycji prowadzonych z wykorzystaniem środków publicznych. Choć, oczywiście, nie można definitywnie skreślać nowatorskich idei i rozwiązań – bez tego typu prób nie notowalibyśmy przecież postępu cywilizacyjnego.
A temperatura? W wielu miejscach kraju, mimo wyjątkowo zimnego początku maja, podniosła się ona także w wyniku pożarów w zakładach unieszkodliwiania odpadów. Branża będzie chyba musiała poważniej potraktować kwestie bezpieczeństwa na instalacjach.
Tymczasem trzeba mieć nadzieję, że gorączkowa atmosfera w wyniku szybkich i oby dobrych zmian prawa ustąpi miejsca niezbędnym inwestycjom. Byleby tylko nie zamieniła się w gorączkę złota.
 
Piotr Strzyżyński
z-ca redaktor naczelnej