Pod koniec maja przedstawiona została „Informacja o realizacji zadań Inspekcji Ochrony Środowiska w 2002 roku”. Znamienne jest stwierdzenie, że większość ujawnionych w trakcie kontroli nieprawidłowości dotyczyła braku uregulowań formalnoprawnych, niedotrzymywania standardów określanych w decyzjach administracyjnych lub wynikających wprost z przepisów prawa.
Inspekcja stwierdziła, że duży wpływ na nieprzestrzeganie przepisów miała zła sytuacja finansowa kontrolowanych podmiotów. W tym przypadku trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy lepiej, żeby zakład funkcjonował dając zatrudnienie, czy też zamknąć go, w celu poprawy stanu środowiska? Odpowiedź na to pytanie zostawmy jednak innym.
Jeszcze jednym powodem naruszania przepisów, wskazanym przez Inspekcję, jest nieznajomość prawa, obserwowana zwłaszcza w małych, nowo powstających firmach. Ponadto Inspekcja stwierdza, że na brak praworządności wpływa niejednoznaczność przepisów i trudności z ich interpretacją przez prowadzących działalność gospodarczą, zwłaszcza w obliczu ciągłych zmian prawa.
Mamy zatem do czynienia z dwoma zasadniczymi problemami. Po pierwsze – z nieznajomością prawa, a po drugie – z problemami interpretacyjnymi. Pierwszemu, przy odrobinie chęci i nakładów, można zaradzić dość łatwo. Obecnie na rynku szkoleń i konferencji mamy bogatą ofertę i chyba nietrudno znaleźć coś dla siebie, tym bardziej, że uczestnictwo w wielu z nich jest bezpłatne (warto przy tym sprawdzić, czy organizator zadbał o to, by wśród wykładowców pojawiły się osoby o znanych nazwiskach, a przede wszystkim znające się na rzeczy). Ponadto wydawnictwa prześcigają się w publikacji rozmaitych zbiorów i opracowań dotyczących nowych przepisów ochrony środowiska.
Drugi problem jest poważniejszy. Jak bowiem doprowadzić do sytuacji, w której zwykły przedsiębiorca nie będzie miał problemów z interpretacją prawa? Jest to twardy orzech do zgryzienia i obawiam się, że niejeden ząb może zostać na nim wyłamany, zanim dopracujemy się przejrzystych i łatwych w stosowaniu przepisów.
Każda rewolucja pociąga za sobą ofiary. Trzeba zatem liczyć na to, że rewolucja, jaka dokona się w polskim systemie prawa ochrony środowiska, przyniesie ich jak najmniej. Dlatego, wychodząc naprzeciw potrzebom, w bieżącym wydaniu “Zeszytów Komunalnych” omawiamy zagadnienia dotyczące odpadów niebezpiecznych, powstających w małych i średnich przedsiębiorstwach. Liczymy, że będzie to nasz niewielki wkład, pozwalający na zminimalizowanie liczby ofiar wspomnianej rewolucji.



Piotr Strzyżyński
Z-ca Redaktora Naczelnego