Od redaktora
Tegoroczna jesień obfituje w targi ekologiczne. We wrześniu odbyły się targi ENTSORGA w Kolonii, w październiku – ECOMONDO w Rimini, pod koniec listopada czekają nas kolejne targi POLEKO w Poznaniu, a w grudniu sezon wystawienniczy kończy POLLUTEC w Paryżu. Inwestorzy mają więc w czym wybierać, postęp techniczny i nowe pomysły w przemyśle ochrony środowiska są widoczne.
Polski wójt czy burmistrz, podejmując ważne decyzje inwestycyjne w ochronie środowiska, jest nadal zdany na wyczucie i „własny nos”. Brakuje sprawdzonych i wiarygodnych firm doradczych, którym można ze spokojnym sumieniem powierzyć wybór i poprowadzenie inwestycji proekologicznej. Dlatego warto być na targach, nie po to, aby zawierać kontrakty, ale choćby wstępnie zapoznać się z nowymi technikami i technologiami, dowiedzieć się czegoś nowego od producentów sprzętu.
W czasie ubiegłorocznych targów POLEKO kończyła się zacięta kampania wyborcza, konstytuowały się władze samorządowe i mało kto myślał wtedy o ekologii. Teraz jest okazja nadrobić zaległości i odwiedzić POLEKO, zwłaszcza że nowe władze już okrzepły i lepiej wiedzą, co można i trzeba zrobić w bieżącej kadencji. Pieniądze unijne też teoretycznie są na wyciągnięcie ręki.
Być może to właśnie ów krótki dystans dzielący nas od Unii i jej środków finansowych powoduje, że z roku na rok widać rosnące zainteresowanie polskim rynkiem ekologicznym ze strony firm zagranicznych. Jest to zauważalne także w tym roku.
Wystawie sprzętu i usług tradycyjnie już towarzyszyć będą liczne konferencje branżowe i seminaria specjalistyczne. Wśród nich na pewno warto zwrócić uwagę na seminaria zorganizowane w ramach Salonów Czystej Energii oraz Recyklingu. Interesująca może być konferencja „Partnerstwo publiczno-prywatne a absorpcja funduszy europejskich”. Na pewno warto też będzie zajrzeć na seminarium „Euro na środowisko – fundusze Unii Europejskiej na ochronę środowiska w Polsce”. Wydarzeniem będzie niewątpliwie także już VII Zjazd Ekologiczny.
Wiedzy nigdy nie jest za wiele, dlatego zapraszam na POLEKO.
Wojciech Dutka
Redaktor Naczelny
Polski wójt czy burmistrz, podejmując ważne decyzje inwestycyjne w ochronie środowiska, jest nadal zdany na wyczucie i „własny nos”. Brakuje sprawdzonych i wiarygodnych firm doradczych, którym można ze spokojnym sumieniem powierzyć wybór i poprowadzenie inwestycji proekologicznej. Dlatego warto być na targach, nie po to, aby zawierać kontrakty, ale choćby wstępnie zapoznać się z nowymi technikami i technologiami, dowiedzieć się czegoś nowego od producentów sprzętu.
W czasie ubiegłorocznych targów POLEKO kończyła się zacięta kampania wyborcza, konstytuowały się władze samorządowe i mało kto myślał wtedy o ekologii. Teraz jest okazja nadrobić zaległości i odwiedzić POLEKO, zwłaszcza że nowe władze już okrzepły i lepiej wiedzą, co można i trzeba zrobić w bieżącej kadencji. Pieniądze unijne też teoretycznie są na wyciągnięcie ręki.
Być może to właśnie ów krótki dystans dzielący nas od Unii i jej środków finansowych powoduje, że z roku na rok widać rosnące zainteresowanie polskim rynkiem ekologicznym ze strony firm zagranicznych. Jest to zauważalne także w tym roku.
Wystawie sprzętu i usług tradycyjnie już towarzyszyć będą liczne konferencje branżowe i seminaria specjalistyczne. Wśród nich na pewno warto zwrócić uwagę na seminaria zorganizowane w ramach Salonów Czystej Energii oraz Recyklingu. Interesująca może być konferencja „Partnerstwo publiczno-prywatne a absorpcja funduszy europejskich”. Na pewno warto też będzie zajrzeć na seminarium „Euro na środowisko – fundusze Unii Europejskiej na ochronę środowiska w Polsce”. Wydarzeniem będzie niewątpliwie także już VII Zjazd Ekologiczny.
Wiedzy nigdy nie jest za wiele, dlatego zapraszam na POLEKO.
Wojciech Dutka
Redaktor Naczelny