Selektywna zbiórka odpadów w naszym kraju to już nie wybór, lecz obowiązek i? nawyk. Tak, z taką myślą zapewne wstaje z łóżka niejedna osoba, która gospodarką odpadami komunalnymi zajmuje się na co dzień. Byle tylko z łóżka nie wstawała lewą nogą, bo wówczas, mimo pozytywnego nastawienia, przed oczami pojawią się nie tylko obrazy mieszkańców, którzy lekceważą segregację, ale, co gorsza, przedsiębiorstw, które nawyki mają, ale złe. Wprawdzie szara strefa para się gospodarką odpadami, ale czyni to bez jakiegokolwiek poszanowania środowiska i zdrowia ludzi. O haniebnych praktykach można przeczytać na naszych łamach (str. 40), a celem publikacji Greja jest otworzenie oczu organom władzy na sprawy niewygodne i zamiatane pod dywan. Oczywiście problem tego typu przestępstw okazuje się bardziej złożony. Na nasze (i środowiska) szczęście w Polsce nie brakuje firm, którym los Ziemi i jej mieszkańców nie jest obojętny. To one dbają o edukację ekologiczną społeczeństwa, o efektywny odbiór odpadów, ale także o jakość surowca, by w późniejszym czasie możliwe było jego odpowiednie zagospodarowanie. Odpady, które nie nadają się do recyklingu, ale posiadają odpowiednią wartość kaloryczną, firmy mogą przekazać do zakładów produkcji paliw alternatywnych. A jak doskonale wiemy, w takim rozwiązaniu drzemie ogromny potencjał. Pozwoli ono nie tylko ograniczyć nagminne składowanie odpadów, w Polsce dotyczące ok. 80% z nich, lecz umożliwi również użycie paliw alternatywnych w ciepłownictwie i przemyśle innym niż cementownie. Dzięki takiemu rozumowaniu wkrótce zaczniemy mówić o sukcesie systemu gospodarowania odpadami. Może jeszcze nie jutro, ale niebawem ? i tej optymistycznej myśli się trzymajmy.

 

Judyta Więcławska

Redaktor prowadząca miesięcznika ?Recykling?