Od redaktora
Ze wszystkich stron słychać zapowiedzi mobilizacji. Wszystko to za sprawą Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Z priorytetów na 2004 r. ogłoszonych przez Narodowy Fundusz dowiadujemy się, że w dziedzinie ochrony wód środki Narodowego Funduszu kierowane będą wyłącznie na realizację zadań wyszczególnionych w Krajowym Programie. Tej materii w znacznej mierze poświęcone są spotkania przedstawicieli funduszy wojewódzkich i Narodowego. Padają zapowiedzi podporządkowania planów finansowych wojewódzkich funduszy właśnie realizacji zapisów Krajowego Programu… Wydaje się, że wszyscy są gotowi zrobić co tylko w ich mocy, abyśmy po pierwsze zdołali wypełnić zobowiązania wynikające z Traktatu Akcesyjnego, a po drugie, aby nie uronić ani jednego euro. I o to z różnych stron dochodzą słuchy, że w Krajowym Programie znalazły się błędy, że nie uwzględniono w nim wszystkich wymagających tego aglomeracji. Czy to oznacza, że ten długo oczekiwany dokument trzeba będzie poprawiać lub co gorsza zacząć nad nim prace od nowa? Oby nie, szkoda byłoby cennego czasu. Oby okazało się, że to tylko drobne niedociągnięcia wymagające nieznacznej korekty. Już niebawem nt. Programu odbędzie się debata zorganizowana przez „Przegląd Komunalny” we współpracy z dwumiesięcznikiem „Wodociągi-Kanalizacja”. Mamy nadzieję, że w jej trakcie dowiemy się wielu interesujących szczegółów, które będziemy mogli przekazać w wydaniu marcowym (będzie to 150 numer miesięcznika).
Tymczasem w dziedzinie gospodarki odpadami robi się coraz głośniej o potrzebie wyeliminowania z rynku firm działających niezgodnie nie tylko z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska, ale również z zasadami wolnorynkowymi. Jedno jest pewne, porządkowania muszą dopilnować ludzie z branży. Nikt za nich tego problemu nie rozwiąże. Ale widoczne są pewne symptomy przebudzenia. Dowodem tego jest odwołanie prezesa konińskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. W tej sprawie u prezydenta Konina interweniowali przedstawiciele zarówno przedsiębiorstw komunalnych (związanych z samorządem), jak też prywatnych.
Może przy tej okazji warto pokusić się o wspólne działania obu izb zrzeszających podmioty z branży. Wszak rozwiązanie tego problemu może stać się doskonałą platformą szerszej współpracy.
„Przegląd Komunalny” także w tej materii nie czeka z założonymi rękoma i przygotowuje artykuł (być może cykl) nt. nieuczciwej działalności firm w gospodarce komunalnej. Mamy nadzieję, że doda on otuchy tym, którym napędzono stracha.
Piotr Strzyżyński
z-ca redaktora naczelnego
Tymczasem w dziedzinie gospodarki odpadami robi się coraz głośniej o potrzebie wyeliminowania z rynku firm działających niezgodnie nie tylko z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska, ale również z zasadami wolnorynkowymi. Jedno jest pewne, porządkowania muszą dopilnować ludzie z branży. Nikt za nich tego problemu nie rozwiąże. Ale widoczne są pewne symptomy przebudzenia. Dowodem tego jest odwołanie prezesa konińskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. W tej sprawie u prezydenta Konina interweniowali przedstawiciele zarówno przedsiębiorstw komunalnych (związanych z samorządem), jak też prywatnych.
Może przy tej okazji warto pokusić się o wspólne działania obu izb zrzeszających podmioty z branży. Wszak rozwiązanie tego problemu może stać się doskonałą platformą szerszej współpracy.
„Przegląd Komunalny” także w tej materii nie czeka z założonymi rękoma i przygotowuje artykuł (być może cykl) nt. nieuczciwej działalności firm w gospodarce komunalnej. Mamy nadzieję, że doda on otuchy tym, którym napędzono stracha.
Piotr Strzyżyński
z-ca redaktora naczelnego