Wrześniowe wydanie miesięcznika ?Wodociągi-Kanalizacja? zdominowały zagadnienia związane z retencją, która: winna być bliska każdemu z nas, bo zasoby wodne Polski są bardzo małe. Musimy się po prostu nauczyć optymalnie gospodarować wodą, bo jest nam ona bardzo potrzebna, zwłaszcza w ?uszczelnionych? miastach ? jak mówi w wywiadzie udzielonym miesięcznikowi prof. Paweł Licznar.

Retencjonowanie wód na obszarach miejskich to temat wciąż traktowany po macoszemu, a Polska ma sporo do nadrobienia w tym zakresie. Symptomatyczne jest to, że przy projektowaniu systemów odwodnienia dla miast wciąż częściej mówi się o odprowadzaniu ścieków deszczowych, natomiast bardzo rzadko słychać o zagospodarowaniu wód opadowych. Jak zauważa kolejny znawca tematu, którego poprosiliśmy o wypowiedź, prof. Maciej Mrowiec ? Eksploatatorzy sieci kanalizacji deszczowej coraz częściej dostrzegają zalety stosowania różnego typu urządzeń retencyjnych, jednak nadal brakuje w naszych miastach całościowych strategii rozwoju systemów odwodnienia, które w sposób racjonalny rozlokowałyby je w obrębie zlewni.

Potrzeby zastosowania systemów zagospodarowujących wody opadowe i roztopowe nie sposób dłużej ignorować, a choć wzrasta ilość zrównoważonych inwestycji, to tradycyjne rozwiązania, takie jak kanalizowanie odpływów czy ingerencja w regulacje cieków wodnych, wciąż mają się dobrze. W kontekście zmian klimatu i powtarzających się nawałnic pojawia się pytanie o to, jaką rolę może odegrać mała retencja w systemach miejskich. Głos w tej sprawie zabrała dr Ewa Burszta-Adamiak, która sygnalizuje, że: ? Wieloletnie lekceważenie problemów zagospodarowania wód deszczowych powoduje, że dziś mała retencja nie zapobiegnie w pełni skutkom spowodowanym zmianami klimatycznymi i postępem urbanizacji, ale może w znacznym stopniu wspomóc działanie tradycyjnych systemów odwodnieniowych. Każda ilość retencjonowanej w racjonalny sposób wody może być oddana do środowiska, a przez takie działania można minimalizować skutki pogorszenia naturalnych stosunków wodnych oraz suszy, przeciwdziałać powodzi, a przy okazji odtworzyć lub zachować obszary wodno-błotne.

Czytelnikom życzę przydatnej i ciekawej lektury, a sobie ? redaktorowi prowadzącemu pismo branżowe, które podejmuje temat retencji ? żeby, kiedy za jakiś czas powrócimy do tego tematu, można już było znaleźć przykłady takich polskich, innowacyjnych systemów odwodnieniowych, które z dumą zaprezentujemy na naszej okładce.

Anna Lembicz