Przed nami kolejne wybory parlamentarne. Niektórzy mają nadzieję, że polska rzeczywistość polityczno-gospodarcza ulegnie zmianie. Ci pójdą głosować. Inni z kolei przypuszczają, że nadal wszystko będzie po staremu, że obietnice przedwyborcze pozostaną tylko obietnicami i nie zamierzają brać udziału w tym „przedstawieniu”.
Niewątpliwie na zmiany liczą samorządowcy, którzy zgłaszają obecnie zadania i sprawy wymagające – ich zdaniem – pilnej interwencji ze strony zwycięzców wyścigu na Wiejską. Wśród postulowanych zmian najwięcej uwagi poświęca się kwestiom związanym z potrzebą naprawy systemu finansowania oświaty i reorganizacji służby zdrowia. Padają też propozycje dalszej decentralizacji i przekazywania samorządowi wraz z kolejnymi zadaniami odpowiednich do ich realizacji środków. Wśród koniecznych zmian samorządowcy wymieniają także sprawy związane z gospodarką komunalną, a konkretnie z gospodarowaniem przestrzenią, z zarządzaniem drogami w granicach miast oraz z pozyskiwaniem środków ze ZPORR, np. na inwestycje w ochronie środowiska.
Tymczasem trwa przedwyborcza kampania obietnic. Aby zdyscyplinować polityków i weryfikować używane przez nich slogany pod kątem ich prawdziwości, redakcje niektórych znanych gazet oraz stacji radiowych i telewizyjnych zorganizowały akcję zatytułowaną „Kampania Kontrolowana. Wybory 2005”. W jej ramach autorytety w poszczególnych dziedzinach oceniają merytoryczną wartość programów, wypowiedzi i haseł wyborczych.
W ten nurt wpisują się także działania zmierzające do prezentacji programów politycznych i zamierzeń partii w konkretnych dziedzinach, np. w ochronie środowiska. Taką inicjatywę, pod nazwą „Eko Sprawdzian”, podjęły wspólnie organizacja Greenpeace oraz portal internetowy „Wirtualna Polska”. Organizatorzy zapowiadają, że po wyborach będą się pilnie przyglądać realizacji przedwyborczych obietnic.
Na pomysł przepytania partii wpadła także nasza redakcja. Generalnie pytania postawione przez organizatorów „Eko Sprawdzianu” i przez nas różnią się od siebie, dlatego oba materiały świetnie się uzupełnią. Zbieżność zagadnień uwidacznia się tylko w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej. Co ciekawe w naszym materiale PSL jest przeciwny rozwojowi tej ostatniej, a w „Eko Sprawdzianie” partia ta opowiedziała się za koniecznością korzystania z takiej energii!
Pozostaje zatem zapytać co wróży takie rozdwojenie politycznej jaźni, i czekać na dalszy rozwój wypadków. Oby rację mieli ci, co pójdą głosować.

Piotr Strzyżyński
z-ca redaktora naczelnego