Bożena Pawlak

Pewna firma z Białegostoku wystąpiła z wnioskiem o uzyskanie zezwolenia na usuwanie odpadów w gminie Dąbrowa Białostocka. Zgodnie z wymogami Ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach firma ta zwróciła się do zarządzającego składowiskiem przedsiębiorstwa komunalnego o wyrażenie gotowości przyjmowania odpadów. Przedsiębiorstwo to jednocześnie zajmujące się ich usuwaniem z tego terenu, pod płaszczykiem przyjętego programu gospodarki odpadami, próbowało limitować ich ilość na składowisku gminnym, starając się nie dopuścić nowej, konkurencyjnej firmy na rynek.

Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który orzekł, że firma z Dąbrowy Białostockiej stosuje praktyki monopolistyczne.
Zdaniem autora artykułu pt. „Praktyki monopolistyczne czy dobrze pojęty interes społeczny?”, który ukazał się w październikowym wydaniu „Przeglądu Komunalnego” – niesłusznie. Staje on w obronie władz gminy oraz zarządcy składowiska, uznając, że postąpili tak, ponieważ leży im na sercu porządna gospodarka odpadami komunalnymi. Z sugestii autora można wywnioskować, że w zamyśle białostockiej firmy był li tylko dostęp do tańszego składowiska i większych zysków. W Białymstoku musi ona korzystać z usług drogiego Zakładu Utylizacji Odpadów w Hryniewiczach, a to z kolei ma wpływ na cenę usług. Poszukała więc tańszego rozwiązania, wciskając swoje usługi gminie, firma...