Okiem praktyka
Niestety, dotyczy to nie samych pożarów magazynów i składowisk odpadów, które ostatnio są codziennie w nagłówkach wiadomości, ale reakcji władz na te zjawiska.
O szkodliwości pożarów dla ludzi i środowiska nie ma co dyskutować, bo jest to powszechnie znana oczywistość. Jednak o przyczynach powstawania tych pożarów już warto dyskutować i słuchać głosów specjalistów oraz praktyków. Chciałbym pomówić o skutkach planowanych przez władzę działań „prewencyjnych” w postaci pakietu ustaw i rozporządzeń przeciwdziałających pożarom odpadów.
W pilnym trybie
W trybie niezwykle pilnym pojawiły się projekty dwóch ustaw i trzech rozporządzeń z kilkudniowymi terminami konsultacji. A jest co konsultować:
- projekt z 7 czerwca 2018 r.: ustawa z dnia … 2018 r. o zmianie ustawy o odpadach oraz niektórych innych ustaw,
- projekt z 5 czerwca 2018 r.: rozporządzenie Ministra Środowiska1* z dnia … 2018 r. w sprawie wizyjnego systemu kontroli miejsca magazynowania lub składowania odpadów,
- projekt z 6 czerwca 2018 r.: rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych I Administracji z … 2018 r. w sprawie sposobów i warunków ochrony przeciwpożarowej dla instalacji, obiektów budowlanych lub ich części, w tym miejsc magazynowania odpadów, w których ma być prowadzone przetwarzanie lub zbieranie odpadów,
- projekt z 6 czerwca 2018 r.: rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia … 2018 r. w sprawie sposobu obliczania wysokości zabezpieczenia roszczeń,
- projekt z 7 czerwca 2018 r.: ustawa z … 2018 r. o zmianie ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska oraz niektórych innych ustaw.
Bez głębszej analizy
W pierwszej kolejności pojawia się pytanie, jak można w tak krótkim czasie przygotować taki pakiet przepisów. Albo był już gotowy i czekano z nim na okazję, kiedy zacznie się palić, albo został przygotowany na szybko, bez głębszej analizy skutków i konsekwencji. Po lekturze obszernych projektów i uzasadnień jestem skłonny uznać, że ten drugi wariant jest prawdziwy.
Przede wszystkim w projekcie zmiany ustawy o odpadach nie rozróżniono odpadów stwarzających zagrożenie pożarowe od tych, które się nie palą, takich jak szkło, beton czy metale. Biorąc udział w dyskusjach roboczych Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu, miałem okazję usłyszeć bardzo poważne zastrzeżenia do zapisów tej ustawy, które znacząco osłabią polską branżę odzysku i recyklingu metali w stosunku do konkurencji. Prezes IGMNiR, Kazimierz Poznański, szczegółowo wskazuje w stanowisku Izby, że te propozycje zapisów mocno obciążą branżę, nie przynosząc przy tym żadnych zamierzonych skutków prewencyjnych w ochronie przeciwpożarowej i ochronie środowiska. Do najważniejszych zastrzeżeń należą skrócenie okresu magazynowania odpadów do jednego roku, co uniemożliwi reagowanie na fluktuacje cen metali na giełdach światowych, a także wysokie koszty dostosowania instalacji do zbędnych w tym przypadku wymagań ppoż., monitoringu wizyjnego oraz zmian decyzji na zbieranie i przetwarzanie odpadów.
Wątpliwe wydają się też zapisy, które wymagają istnienia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla wydania pozytywnej decyzji na zbieranie i przetwarzanie odpadów. Zwłaszcza że ustawa wyznacza okres 12 miesięcy na uzyskanie nowych decyzji. W wielu miejscach od lat nie ma aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego i może to spowodować, że wiele instalacji do recyklingu nie będzie mogło dalej funkcjonować. Taki problem mogą mieć np. instalacje do recyklingu metali kolorowych z KGHM.
Uważam, że w propozycji projektu tej ustawy powinny pojawić się definicja i wykaz stworzony rozporządzeniem Ministra Środowiska „odpadów zagrożonych pożarem” – i to tych odpadów powinny dotyczyć zaostrzone przepisy omawianej ustawy i rozporządzenia w sprawie wizyjnego systemu monitoringu.
Absurd wokół stref pożarowych
Kolejne rozporządzenie w sprawie sposobów i warunków ochrony przeciwpożarowej dla instalacji i obiektów budowlanych proponuje absurdalne wymagania dotyczące stref pożarowych. Zapisy § 2:
- tworzy się drogi pożarowe zapewniające dostęp pojazdów,
- drogi, o których mowa w pkt 1, mają szerokość nie mniejszą niż 7 metrów,
- odpady palne magazynowane są w odległości nie mniejszej niż 5 metrów od drogi pożarowej,
(…)
- odpady palne magazynuje się w sektorach, do których dostęp zapewniają drogi pożarowe,
- odpady palne magazynuje się w sektorach, do których dostęp zapewniają drogi pożarowe
– sprawią, że na powierzchni 1 ha zmieści się niecałe 5 sektorów o łącznej powierzchni maksymalnie 2000 m2. Pozostałe 8000 m2 stanowić będą drogi pożarowe i obszary wolne od magazynowania między drogą a magazynem. To wyjątkowo kosztowne rozwiązanie, które w wielu przypadkach całkowicie uniemożliwi funkcjonowanie zakładu i może spowodować zapaść polskiego systemu recyklingu. Jedynym rozwiązaniem będą indywidualne odstępstwa, a to skazuje całą branżę recyklingu na uznaniowość straży pożarnej i brak jasnych zasad funkcjonowania instalacji.
Kolejny projekt rozporządzenia – w sprawie wysokości zabezpieczenia roszczeń – powinien pomijać neutralne pożarowo i środowiskowo odpady metalowe, szkło, gruz betonowy, ziemię itp. Należy też wziąć pod uwagę, że wysokości zabezpieczeń w poważny sposób zachwieje płynność wielu firm ze względu na konieczność wpłacenia lub zamrożenia znacznych kwot. Nie ma pewności, że będzie dostępna na rynku oferta gwarancji bankowych czy ubezpieczeniowych, gdyż już dzisiaj jest bardzo duży problem z uzyskiwaniem takich zabezpieczeń.
Brak uzasadnienia
Na koniec projekt ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska. Generalnie jest to bardzo potrzebna i oczekiwana ustawa, która w pewien sposób tworzy „policję odpadową”. Niestety, bardzo poważne wątpliwości budzi zapis pkt 9: „Do kontroli pozaplanowych przedsiębiorców nie stosuje się przepisów art. 47, 48, 50, 51, 54, 55, 58 ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców”. O czym mowa?
- art. 47 – dotyczy planowania kontroli – niepotrzebne wykluczenie, skoro dotyczy kontroli pozaplanowych,
- art. 48 – obowiązek 7-dniowego terminu powiadomienia o kontroli – zasadne,
- art. 50 – kontrola w obecności przedsiębiorcy – wyłączenie przepisu tylko w uzasadnionych przypadkach, a nie jako reguła,
- art. 51 – kontrola w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności – zasadne,
- art. 54 – nie wolno prowadzić więcej niż jednej kontroli – pkt 4 tego artykułu pozwala na dodatkową kontrolę uzasadnioną względami środowiskowymi, dlatego wykreślenie go jest bezzasadne, a może prowadzić do nadużyć,
- art. 55 – czas trwania kontroli – wyłączenie tego artykułu może prowokować nadużycia. Jego zapisy pozwalają ze względów środowiskowych na dłuższe kontrole w razie konieczności. Samo stwierdzenie zagrożenia pożarowego czy skażenia środowiska nie powinno trwać długo i nie ma potrzeby rozciągania czasu kontroli,
- art. 58 – ponowna kontrola – zasadne.
W uzasadnieniu tego zapisu poruszane są wyłącznie argumenty za nieinformowaniem o kontroli, z którymi się zgadzam, ale pozostałe wyłączenia nie mają uzasadnienia i są zagrożeniem dla swobody gospodarczej, zagwarantowanej nowo wprowadzonymi przepisami.
Podsumowując, trzeba stwierdzić, że zmiany przepisów idą w dobrym kierunku i mogą się przyczynić do większego bezpieczeństwa ludzi oraz środowiska, ale koniecznie należy poprawić wskazane przeoczenia w projektach. W przeciwnym wypadku mogą one spowodować gorsze konsekwencje niż same pożary. Należy lać wodę na źródło ognia i zabezpieczać przed rozprzestrzenianiem się pożaru, a nie rozchlapywać ją, gdzie popadnie.
Andrzej Sobolak
prezes Zarządu Stowarzyszenia Biorecykling