Rosnące zapotrzebowanie na biomasę energetyczną rodzi konieczność dopracowania mniej rozpoznanych elementów agrotechniki i przerobu uzyskiwanej masy tych gatunków roślin, które – jako energetyczne – wciąż są mało popularne na polskim rynku. Do takich gatunków możemy zaliczyć ślazowiec pensylwański i miskanty.

W przypadku ślazowca pensylwańskiego poważnym wyzwaniem jest opracowanie chemicznej walki z chwastami w pierwszym roku uprawy. Dotyczy to szczególnie plantacji zakładanych przez bezpośredni wysiew nasion do gruntu. W Katedrze Szczegółowej Uprawy Roślin Akademii Rolniczej w Lublinie prowadzone są badania zmierzające do rozwiązania tego problemu. Są już pierwsze efekty, jednak nie są one w pełni satysfakcjonujące1. Długi okres od siewu nasion do wschodów i powolny wzrost młodych roślin wskazuje na konieczność likwidacji chwastów na 3-4 miesiące. Dotychczas ograniczono wzrost chwastów dwuliściennych na okres jednego miesiąca bez większej szkody dla rośliny uprawnej. Większość herbicydów skutecznych w zwalczaniu chwastów działa niemal równie zdecydowanie na siewki ślazowca2.
Poważnym problemem w wykorzystaniu biomasy jest jej transport z pola, nawet na niewielką odległość, ze względu na dużą objętość uzyskanego plonu. Sam proces zbioru ślazowca jesienią czy zimą nie stwarza problemów, gdyż stosunkowo miękkie łodygi kosi się kosiarką, natomiast sposób transportu tych łodyg spędzał pracownikom Katedry sen z powiek. Co pr...