Słoneczny, wiosenny poranek 16 marca br. Prawie 200 osób zgromadziło się przed pałacem Brühla w Brodach. Po powitaniu i wysłuchaniu instrukcji ruszają do parku. Na pierwszy rzut oka widać, że przybyli to specjaliści. Każdy ma strój roboczy, rękawiczki, niektórzy trzymają w rękach szpadle, sekatory, siekiery i piły. Miłośnicy historycznej zieleni już wiedzą, co się dzieje – rozpoczyna się trzecie polsko-niemieckie seminarium parkowe w Brodach.
Dwanaście grup roboczych, koordynowanych przez architektów krajobrazu, ogrodników i leśników, zajęło swoje stanowiska w różnych częściach parku. – Tym razem nasze prace skupiać się będą na odsłonięciu osi widokowej wzdłuż alei lipowej w kierunku oranżerii oraz na odtworzeniu osi widokowej z boskietu południowego w stronę pałacu. Ważne jest również uporządkowanie terenu przy dębie Huberta. Ten pomnik przyrody uciskany jest przez młode drzewa. Spróbujemy też zbudować ścieżkę do Zacisza Krystyny – mówi Claudius Wecke, architekt krajobrazu z Niemiec. Claudius na przedmiot swojej pracy dyplomowej wybrał właśnie park przypałacowy w Brodach. W ten sposób powstała koncepcja rewitalizacji tego założenia.
Archeologia i arborystyka
Uczestnicy w pocie czoła uwijają się w parku. Prace odbywają się w hałasie pił i kos spalinowych, przy trzasku padających d...