Pokongresowe rozważania
Kongres Wodociągowców Polskich to źródło, z którego czerpałem, pisząc ten tekst. Z pewnością nie zdołam skomentować wszystkich tematów, które zostały tam poruszone, ale kilku z nich chciałbym poświęcić uwagę. Kongres organizowany przez Izbę Gospodarczą ?Wodociągi Polskie? odbył się w Warszawie pod koniec października. Frekwencja była taka, że omal nie zabrakło miejsc na sali. Pojawili się przedstawiciele rządu, prezydenta Rzeczypospolitej, Parlamentu, Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej (w osobie prezesa tegoż Zarządu) i wielu innych instytucji, w tym ze świata nauki.
Miód i dziegieć
Kongres okazał się bardziej niż dotychczasowe spotkania branżowe międzynarodowy. Można było (jeśli ktoś chciał, a nie wszyscy chcieli) posłuchać o doświadczeniach różnych krajów. I bardzo dobrze. Każdy mógł dowiedzieć się, co w trawie piszczy, a to wydaje się dzisiaj dla nas najważniejsze. Niekwestionowanym dużym osiągnięciem jest świetnie ukazana na filmie modernizacja majątku naszej branży. Jednak pojawia się pewien problem, bo cały ten wysiłek jest, owszem, bardzo istotny, ale? niewystarczający. Z danych przytoczonych przez prezesa Sumisławskiego wynika bowiem, że do całkowitego wypełnienia zobowiązań wynikających z traktatu akcesyjnego zabraknie zrealizowania inwestycji za ponad miliard złotych. Nie będę oczywiście wchodził w spory kompetencyjne, kto jest temu winien, ale wiele wskazuje na to, że tym razem to nie nasza branża jest za to odpowie...