Postulaty spełniane na opak
Powstanie Bazy Danych Odpadowych było jednym z postulatów branży odpadowej, ale realizacja tego postulatu mocno mija się z jej oczekiwaniami. Aż strach myśleć o innych postulatach branży, nie tylko o rozszerzonej odpowiedzialności producenta.
Od początku stycznia trwa chocholi taniec wokół BDO. Podczas kolejnych publicznych wystąpień przedstawiciele Ministerstwa Klimatu ogłaszają sukces za sukcesem, a tymczasem pracownicy setek tysięcy firm czują się poirytowani i sfrustrowani stale zawieszającym się systemem oraz jego licznymi niedoróbkami.
Jak można wyczytać na forach, które powstały spontanicznie, by wymieniać się dobrymi i złymi doświadczeniami z użytkowania BDO, system cofnął ewidencję odpadową do epoki liczydeł. Wszystkie procesy należy prowadzić w BDO ręcznie, bez możliwości transferu danych z obecnie istniejących programów ewidencji odpadów. Można więc przyjąć, że zadanie stworzenia nowych miejsc pracy w ewidencji odpadowej BDO wykonane zostało wzorowo. Co do innych funkcjonalności, przyjdzie nam jeszcze poczekać.
ROP tylko pod pewnymi warunkami
W chwili pisania tego felietonu nie są jeszcze znane propozycje Ministerstwa Klimatu w zakresie przepisów ROP. Najważniejsze jest, by miały one na celu rozwój branży recyklingu surowców wtórnych oraz współfinansowanie systemów selektywnego zbierania i zagospodarowania odpadów surowcowych! ROP nie powinno służyć podreperowaniu budżetu państwa, tylko stworzeniu nowych uwarunkowań gospodarczych, które sprawią, że surowce wtórne będą atrakcyjniejsze niż surowce pierwotne. Opłaty ponoszone za wprowadzanie opakowań na rynek powinny być uzależnione zarówno od możliwości ich recyklingu, jak i od łatwości ich odzyskiwania ze strumienia selektywnie zbieranych odpadów. To są podstawowe cele ROP i tylko ich spełnienie będzie uzasadniało wprowadzenie zmian do obecnie obowiązujących przepisów.
Bardzo bym sobie życzył, by to, co napisałem powyżej, stało się nieaktualne, gdyż te założenia przyświecały twórcom projektu nowych przepisów.
Wiele jeszcze zostało do zrobienia w celu poprawy gospodarki odpadami komunalnymi, ale zaczynam się obawiać, czy przedstawione przez branżę pomysły nie zostaną po raz kolejny zinterpretowane na opak. Niemniej zaryzykuję i przedstawię kilka problemów, które wymagają pilnego rozwiązania.
Zajęcie pasa drogowego a altany śmietnikowe
Coraz więcej miast w Europie i na świecie zaczyna doceniać rozwiązanie zakładające zbieranie odpadów w dużych pojemnikach (ok. 3,5 m3), ustawianych w pasie drogowym. Umożliwia to likwidację altan śmietnikowych, które – poza pozorną funkcją estetyczną – generują wiele problemów. Otwarte altany są często dla osób o niższej kulturze miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych oraz zachęcają do niekontrolowanego gromadzenia odpadów gabarytowych. Zamykane altany są z kolei utrudnieniem w selektywnej zbiórce, gdyż osoby, które zapomną klucza, przerzucają tylko worek przez kraty do dowolnego otwartego pojemnika. Altany z często niezamkniętymi pojemnikami są miejscem żerowania szczurów i insektów. Duże pojemniki ustawiane w pasie drogowym nie mają tych wad, a dodatkowo, poza kierowcą samochodu odbierającego odpady, nie wymagają obsługi. Problemem w tym rozwiązaniu są przepisy związane z uzyskaniem zgody na ustawienie pojemników oraz niepotrzebne opłaty z tytułu zajęcia pasa drogowego.
Stwierdzanie nieselektywnego zbierania
Bardzo trudne, a praktycznie prawie niemożliwe jest podniesienie opłaty z tytułu nieselektywnej zbiórki, wprowadzone w nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jest to proces kosztowny, długotrwały i wysoce nieskuteczny. W chwili, kiedy selektywne zbieranie odpadów jest już obowiązkiem wszystkich mieszkańców, wystarczy, wzorem innych państw, wprowadzić mandat dla właściciela nieruchomości za każdorazowe nieselektywne pozbywanie się odpadów. Na przykład w Mediolanie jest to 50 euro i widać w tym mieście staranność mieszkańców w selektywnym zbieraniu odpadów.
Wyodrębnienie frakcji restauracyjnej
Wydaje się pilną koniecznością wyodrębnianie frakcji komunalnych bioodpadów pochodzących z gastronomii, która powinna pozostać poza systemem gminnym. W gestii gminy powinna pozostać tylko kontrola prawidłowego jej zbierania. Te odpady są poważnym zagrożeniem biologicznym, przy czym sprzyjają rozwojowi plag szczurów i owadów. Są one poważnym źródłem emisji odorów w sąsiedztwie. Tak jak w przypadku odpadów zielonych, w przepisach powinna być wskazana możliwość wprowadzenia osobnego ich zbierania.
Wiele jeszcze istotnych elementów czeka na poprawienie, ale obecnie czekamy na rozwiązanie problemów z ROP i dalszy rozwój systemu BDO w sposób nieutrudniający funkcjonowania gospodarki odpadami.
Andrzej Sobolak
prezes Zarządu Stowarzyszenia Biorecykling